Partner merytoryczny: Eleven Sports

To może być największy hit transferowy tego roku. Już szukają zmiennika

Usunięcie z reprezentacji Polski może być za chwilę najmniejszym problemem Macieja Janowskiego. 33-latek może też stracić etat w Betard Sparcie Wrocław, a to byłby dla niego spory cios. Raz, że ma tam dobre pieniądze, dwa, że blisko domu, a trzy, że lubi jeździć w tym klubie. Coraz więcej mówi się jednak o tym, że Sparta mocno rozgląda się na transferowym rynku, że wzięła na celownik Andersa Thomsena. Jeśli tak jest, to Janowski może czuć się zagrożony.

Maciej Janowski pozdrawia kibiców.
Maciej Janowski pozdrawia kibiców./Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski

Gorzej ten rok nie mógł się dla Macieja Janowskiego rozpocząć. Właśnie został usunięty z kadry za samowolne opuszczenie zgrupowania na Malcie. A to może być początek kłopotów zawodnika.

Rok temu największym sukcesem Macieja Janowskiego była podwyżka

Bo o wiele poważniejszy test czeka żużlowca w tym sezonie w Betard Sparcie Wrocław. Sezon 2024 był dla niego mocno przeciętny. Jego średnia, podobnie jak w 2023 nie przekroczyła 2 punktów. W zasadzie byłaby pełna klapa, gdyby nie sukces przy negocjacyjnym stole i wywalczona podwyżka w Sparcie.

Tyle tylko, że teraz to właśnie z powodu tej podwyżki, a właściwie okoliczności, w jakich ją uzyskał, będzie Janowski pod lupą włodarzy Sparty. Zresztą prezes Andrzej Rusko już kilka miesięcy temu publicznie skrytykował sposób załatwienia sprawy pieniędzy przez zawodnika. Chodziło o to, że Janowski pobiegł z tym do mediów.

Ben Shelton (USA) pokonał. Aleksandar Vukic (AUS) 6-3, 6-3/AP/© 2025 Associated Press

Przyszłość Macieja Janowskiego uzależniona od jego formy

Swoje Janowski ugrał, ale w 2025 musi pokazać, że na te pieniądze zasłużył. Coraz głośniej o tym, że Sparta mocno rozgląda się na transferowym rynku, że wzięła na celownik Andersa Thomsena. A jeśli FOGO Unia Leszno nie awansuje do PGE Ekstraligi, to niewykluczone, że zainteresuje się też Januszem Kołodziejem. Opcje do wymiany zatem będą.

Janowski ostatnie dwa lata jeździł ze średnią poniżej 2 punktów na bieg. Jeśli do tego wróci, jeśli na torze pokaże, że zasługuje na pieniądze, które ma obecnie (jego kontrakt jest szacowany na 3-3,5 miliona rocznie), to nic się nie stanie. Bo sport, to biznes. Prezes Rusko doskonale to czuje. Nawet jeśli Janowski zaszedł mu za skórę tamtą akcją, gdzie de facto postawił klub pod ścianą i wyrwał dodatkowe pieniądze, to nie będzie wykonywał żadnych nerwowych ruchów. Zwłaszcza że pewnie lokalni sponsorzy są za tym, żeby wychowanek Janowski został w Sparcie.

Jeśli Anders Thomsen będzie szalał w lidze, to może czuć się zagrożony

Jeśli jednak Janowski znowu nie wskoczy na poziom, gdzie będzie dwójka z przodu, a taki Thomsen będzie szalał w lidze, to ta wymiana może dojść do skutku. Sparta ma nauczkę z Taiem Woffindenem, którego trzymała w nadziei na przebudzenie. Ten jednak nie odpłacił się za zaufanie. Po przeciętnym sezonie 2022 jeździł już tylko gorzej.

Dotąd Janowski był takim zawodnikiem, o którym mówiło się, że jest nie do wyjęcia. Inne kluby nawet nie składały mu ofert. W ostatnim oknie transferowym do Janowskiego dzwoniła tylko ebut.pl Stal Gorzów. Gdy były już prezes Waldemar Sadowski przeczytał narzekania Janowskiego w mediach, to zadzwonił do zawodnika. Żadnych rozmów jednak nie było. Janowski od razu powiedział, że już dogadał się ze Spartą.

Teraz zapytań może być więcej. Tym bardziej że inni dostrzegli szansę na wyrwanie Janowskiego. Od jednego z działaczy słyszymy, że prezes Rusko ustąpił, ale na pewno wszystko sobie dokładnie zapamiętał, bo nie lubi takich akcji z wynoszeniem spraw do mediów.

Maciej Janowski w walce z Michaelem Jepsenem Jensenem./Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
Max Fricke i Maciej Janowski dziękują sobie za walkę na torze./Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
Maciej Janowski dziękuje kibicom za doping./Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem