Jak bardzo ten owal nie pasuje Polakom pokazał chociażby październikowy mecz towarzyski przegrany przez podopiecznych trenera Rafała Dobruckiego 35:36. Mimo, iż gospodarze mieli spore problemy kadrowe i nie mogli chociażby skorzystać z usług trzykrotnego indywidualnego mistrza świata - Taia Woffindena, to w Glasgow rozdawali karty. Biało-czerwoni zaś się męczyli. Nawet najskuteczniejszy w polskiej drużynie Bartosz Zmarzlik indywidualne zwycięstwo dał radę odnieść dopiero w czwartej serii startów. Nikt nie chciał lecieć do Glasgow Tor w stolicy Szkocji był też w tym roku areną rundy kwalifikacyjnej do Grand Prix 2022 i trener Rafał Dobrucki miał kłopot z wyznaczeniem reprezentanta Polski, który chciałby tam w ogóle pojechać. Owal ten nie pasuje biało-czerwonym ani ze względu na geometrię, ani logistycznie, więc wszyscy woleli rundy eliminacyjne na kontynencie, a nie na Wyspach. Ostatecznie wybór padł na Tobiasza Musielaka. Żużlowiec Cellfast Wilków Krosno poleciał do Szkocji i... wygrał z kompletem punktów. To jednak wyjątek wśród reprezentantów Polski. Inni jako swoją drugą ligę wybierają z reguły Szwecję, a żużlowiec Cellfast Wików Krosno woli się ścigać na Wyspach. Ma już na koncie dwa mistrzowskie tytuły wywalczone w barwach Swindon Robins (2017 oraz 2019) i w sezonie 2022 ma zamiar powrócić do regularnego ścigania w Premiership. Eliminacje do Grand Prix 2023 rozpoczną się w przyszłym roku czterema rundami eliminacyjnymi: Abensberg (6.06) oraz Równe, Nagyhalasz i Żarnowica (wszystkie 11.06). Miejsca dla Polaków zostaną w nich przyznane na podstawie wyników w Złotym Kasku 2021, na bazie średnich ligowych z początku sezonu 2022 i po konsultacjach z zawodnikami. Ostateczną decyzję podejmie trener reprezentacji Rafał Dobrucki, a zatwierdzi GKSŻ. Biorąc pod uwagę, iż finał eliminacji odbędzie się we wspomnianym Glasgow (20.08) chętnych może być jednak znacznie mniej niż w poprzednich latach, a selekcjoner będzie miał spory orzech do zgryzienia na kogo postawić. Tylko Tobiasz Musielak zdaje się być pewniakiem. Polacy nie będą skazani na porażkę - Myślę, że zawodnik Cellfast Wilków Krosno dzisiaj w ogóle nie zaprząta sobie głowy Grand Prix Challenge, tylko tym by dobrze rozpocząć sezon i zwrócić na siebie zainteresowanie trenera reprezentacji. Wejścia w rozgrywki bywają różne, zdarzają się wahania formy. Poza tym do zawodów w Glasgow droga daleka. Trzeba się tam najpierw zakwalifikować. Nie demonizowałbym tematu tego toru. Jak jest się w formie to żaden tor nie sprawia specjalnych kłopotów - ocenił Jacek Frątczak, były menedżer żużlowy. - Problem z Glasgow jest tylko jeden. Znalezienie silnika o odpowiedniej charakterystyce i dobranie właściwych przełożeń. Przepływ informacji między zawodnikami jest jednak tak duży, że nie jest tajemnicą czego należy konkretnie szukać. Nie straszyłbym więc Polaków tym owalem, ani nie sugerowałbym się przebiegiem i wynikiem meczu Wielka Brytania - Polska. To była już sama końcówka sezonu, zawody pozbawione stawki, bez presji, w trudnych warunkach atmosferycznych. Biało-czerwoni, którzy awansują do Grand Prix Challenge na pewno nie będą skazani w Glasgow na niepowodzenie - zakończył menedżer.