Oczywiście głównym beneficjentem tych rozgrywek jest młody Fin, Timi Salonen. Rok temu naprawdę mało kto go znał. Kilka występów w barwach Stali Gorzów spowodowało, że dostrzeżono go w Rzeszowie, gdzie w 2. Lidze jeździł naprawdę skutecznie. Mocno dał się we znaki także Polakom w Vojens podczas Speedway of Nations. Zresztą rozgrywki Ekstraligi U24 pokazały światu również jego rodaka, Anttiego Vuolasa. Zdecydowanie dzięki tej lidze poznaliśmy bliżej także Emila Breuma. W barwach GKM-u spisywał się na tyle dobrze, że ściągnięto go do Poznania. Wydatnie pomógł tej drużynie awansować do 1. Ligi i już wzbudza zainteresowanie innych. Mówi sie, że jest już po słowie z działaczami Startu Gniezno, który spadł z kolei do 2. Ligi i potrzebuje lidera, by szybko wrócić. Breum już kimś takim może być. Oni też mogą dziękować władzom ligi W Apatorze U24 oglądaliśmy w tym roku między innymi Emila Poertnera. Duńczyk od razu zaczął się wyróżniać na tle swoich rówieśników. Co prawda jemu nie udało się złapać żadnego kontraktu poza tymi rozgrywkami, ale wypromował się na tyle, że jest już pod lupą wielu klubów. Poertner póki co najpewniej jest po prostu zbyt mało objeżdżony w różnego rodzaju innych zawodach, więc naturalne jest, że kluby podchodzą do niego z rezerwą. Oczywiście rozgrywki Ekstraligi U24 pokazały także kilku innych zawodników i udowodniły, że w pojedynczych biegach są w stanie zaskoczyć. Żeby jednak dostać kontrakt w jakiejkolwiek polskiej lidze, trzeba być tak regularnym jak Salonen czy Breum. Nikt bowiem nie da szans chłopakowi, który nawet wśród mało znanych rywali nie jest w stanie systematycznie wozić dwucyfrówek.