Nadchodzi koniec rundy zasadniczej w PGE Ekstralidze, zatem nadszedł też czas podsumowań. Zacznijmy od frekwencji, która w bieżącym roku była w wielu ośrodkach naprawdę imponująca. Zmagania najlepszej ligi na świecie obejrzało na żywo ponad pól miliona kibiców! Mistrz Polski i beniaminek mają cechę wspólną Pomimo, że Platinum Motor Lublin i Cellfast Wilki Krosno zajmą po rundzie zasadniczej dwa przeciwstawne miejsca w tabeli, to jednak mają cechę wspólną. Jest nią procent zajętości stadionu. Zarówno w Lublinie, jak i w Krośnie na każdym spotkaniu zasiadał komplet widzów. Co prawda Wilkom pozostaje na własnym obiekcie jeszcze jeden mecz - w środę (9 sierpnia) z Fogo Unią Leszno, ale można śmiało założyć, że tam również zasiądzie komplet widzów. O tenże komplet nie było trudno w Krośnie. Po pierwsze w ubiegłym sezonie Wilki wywalczyły historyczny, pierwszy awans do PGE Ekstraligi w historii istnienia klubu. Po drugie krośnianie posiadają najmniejszy stadion, które pomieści 7 tysięcy kibiców. To i tak niezła liczba, zważywszy na ludność miasta (46 tysięcy) oraz fakt, że wcześniej ten stadion mieścił ledwie pięć tysięcy. Zimą go zmodernizowano. Motor Lublin z kolei wciąż jest na fali po awansie do PGE Ekstraligi, a następnie po zdobyciu dwóch medali DMP, w tym jednego złotego. W Lublinie nadal panuje moda na żużel, a stadion mieszczący 9 302 kibiców podczas każdej kolejki był szczelnie wypełniony. Lublin i Krosno to jedyne ośrodki, w których na każdym meczu zasiadał komplet widzów. Bardzo bliski dokonania tej sztuki był Wrocław. Spartanie mają zajętość stadionu na poziomie 98,44% i zapewne nieco tę statystykę jeszcze podreperują ostatnim meczem. Grudziądz na przeciwległym biegunie Najgorszą frekwencję w tym sezonie notują grudziądzanie. Na GKM przychodzi średnio 6270 kibiców, co daje wynik 78,38% zajętości stadionu. GKM, podobnie jak Wilki Krosno nie posiada dużego stadionu. Komplet widzów stanowić będzie 8000 kibiców. Dużo lepiej w Lesznie Dużo lepiej niż przed rokiem wygląda sytuacja w Lesznie. Rekord frekwencji zanotowano podczas spotkania z GKM-em Grudziądz, które było swego rodzaju meczem o utrzymanie w PGE Ekstralidze. Na trybunach zasiadło 12 tysięcy kibiców. Podobny wynik leszczynianie zanotowali podczas meczu ze Spartą Wrocław. Łącznie mecze domowe Unii oglądało 53500 kibiców. Przed rokiem na Unię przyszło zaledwie 44 tysiące fanów, przy czym Unia odjechała mecz więcej, niż ma na swoim koncie aktualnie. Jeśli chodzi o zajętość obiektu, to Unia wygląda najgorzej, bo stadion wypełniał się w zaledwie 45,60% pojemności. Pod uwagę należy wziąć jednak fakt, że Unia ma największy stadion spośród wszystkich zespołów PGE Ekstraligi. Na obiekcie im. Alfreda Smoczyka znajduje się 16 760 miejsc siedzących.