Straszny wypadek Andersa Thomsena podczas sobotniej rundy cyklu Grand Prix skomplikował sytuację Stali przed samymi play-offami. Duńczyk doznał bardzo poważnych obrażeń (złamana lewa ręka, złamane cztery żebra, wstrząs mózgu), więc nie mógł pojawić się w składzie gorzowian. Raczej nie zobaczymy go już do końca sezonu PGE Ekstraligi. Trener Stanisław Chomski miał jeszcze bardziej utrudnione zadanie, bo za Thomsena nie było możliwości zastosowania zastępstwa zawodnika. Z tego przepisu Stal może skorzystać tylko w przypadku kontuzji lidera Martina Vaculika, który ma najwyższą średnią biegową w zespole.Już wcześniej urazu nabawił się junior Mateusz Bartkowiak, zatem Stal do najważniejszego meczu w sezonie przystąpiła bez dwóch podstawowych zawodników. Cel gorzowian na ten ćwierćfinał musiał ulec zmianie. Na wygraną w dwumeczu nikt nie liczy, ale awans do półfinału jako "lucky loser" nie jest niemożliwy. Korzystny dla Stali był wynik wcześniejszego meczu w Toruniu (For Nature Solutions KS Apator przegrał z Platinum Motorem 42:47). Nawet minimalna wygrana u siebie z Włókniarzem mogła dać zdziesiątkowanej drużynie z Gorzowa półfinały. Najpierw jednak trzeba było wygrać, a później liczyć na zwycięstwo Betard Sparty w Lesznie. Stal - Włókniarz. Vaculik i Woźniak to za mało Problem w tym, że Stal potrzebowała skutecznych zawodników, a tylko Martina Vaculika i Szymona Woźniaka było stać na regularne wygrywanie wyścigów. Krajowy lider zespołu z Gorzowa na początku meczu jechał jak... Bartosz Zmarzlik. To oczywiście wielki komplement dla Polaka, który w swoich trzech pierwszych wyścigach przywiózł do mety trzy "trójki". Był poza zasięgiem rywali z Częstochowy. Z rytmu wybił go jednak upadek w biegu dziewiątym.Woźniak mocno uderzył w dmuchaną bandę. Na pierwszym łuku był wypychany przez Leona Madsena, szerzej podróżował Oskar Fajfer. Woźniak znalazł się w tzw. "kanapce", co skończyło się groźnie wyglądającym upadkiem. Chwilę poleżał na torze, ale na szczęście wstał i kontynuował swój udział w meczu. W powtórce nie wystąpił, ponieważ sędzia wykluczył go z powtórki. W dalszej fazie spotkania nie był już tak błyskotliwy, jak na początku.Odwrotnie prezentował się Vaculik. Słowak zaczął od zera, ale później częstochowianie nie znaleźli na niego sposobu. Wyścigi 10-12 to koncert lidera Stali. Indywidualnie wygrał trzy razy, jednak koledzy dojeżdżali do mety tylko na trzecich i czwartych pozycjach. Strata gorzowian została zredukowana z ośmiu do czterech punktów, lecz przed biegami nominowanymi znów została powiększona. Wstydliwa statystyka. To miało być złote dziecko Pollestad robił wiatr, ale... Thomsena w składzie zastąpił 18-letni Mathias Pollestad. Norweg na torze mógł się podobać, robił naprawdę dużo wiatru. Punktów z tej walki jednak mu za dużo nie przybyło. Wszystkie trzy zdobył na kolegach z drużyny. Więcej spodziewano się po nierównym Oskarze Fajferze, który w tym sezonie przyzwyczaił do lepszych rezultatów. Chomski próbował ratować sytuację, w odpowiednim momencie stosując rezerwy taktyczne. Wystarczyło to jednak do zdobycia tylko 41 punktów. Jak oni mają robić postępy? Znowu jest ich za dużo Włókniarz jedną nogą w półfinale Włókniarz wygrał spotkanie wyjazdowe i praktycznie jest już w półfinale PGE Ekstraligi. Trudno przypuszczać, aby przetrzebiona kontuzjami Stal miała w Częstochowie zdobyć 50 punktów i wygrać dwumecz. Zespół dowodzony przez Lecha Kędziorę w Gorzowie absolutnie zasłużył na zwycięstwo. Wszyscy seniorzy punktowali solidnie. Najbardziej zaskoczył Jakub Miśkowiak, dla którego cały ten sezon jest drogą przez mękę. 22-latek w końcu pojechał na miarę oczekiwań. Pochwalić należy też parę juniorską: Kajetana Kupca i Kacpra Halkiewicza. Oni przywozili za plecami Jakuba Stojanowskiego. To dało spory komfort w postaci wyraźnej zaliczki punktowej. Kupiec zrobił nawet coś więcej - w czwartym wyścigu dnia pokonał Oskara Fajfera, sprawiając wielką niespodziankę. Włókniarz pokonał Stal 49:41 i zrewanżował się rywalom za porażkę w zeszłorocznym półfinale PGE Ekstraligi. EBUT.PL STAL GORZÓW: 419. Szymon Woźniak 11 - (3,3,3,w,1,1)10. Oskar Fajfer 8+1 - (0,2*,2,1,1,2)11. Martin Vaculik 14+1 - (0,2*,3,3,3,3)12. Wiktor Jasiński 0 - (0,-,-,-)13. Mathias Pollestad 3 - (1,1,1,0,0)14. Oskar Paluch 5 - (3,2,0)15. Jakub Stojanowski 0 - (u,0,0)TAURON WŁÓKNIARZ CZĘSTOCHOWA: 491. Leon Madsen 11+1 - (1*,3,3,2,2)2. Jakub Miśkowiak 8+1 - (3,2*,1,2,0)3. Kacper Woryna 9+2 - (2,0,2*,2*,3)4. Maksym Drabik 7 - (3,1,3,0)5. Mikkel Michelsen 9+1 - (2*,1,2,3,1)6. Kajetan Kupiec 3 - (2,1,0)7. Kacper Halkiewicz 2+1 - (1,0,1*)8. Franciszek Karczewski NS BIEG PO BIEGU:1. Woźniak, Woryna, Madsen, Vaculik - 3:3 2. Paluch, Kupiec, Halkiewicz, Stojanowski (u) - 3:3 (6:6)3. Miśkowiak, Michelsen, Pollestad, Jasiński - 1:5 (7:11)4. Drabik, Paluch, Kupiec, Fajfer - 2:4 (9:15)5. Woźniak, Vaculik Drabik, Woryna - 5:1 (14:16)6. Madsen, Miśkowiak, Pollestad, Stojanowski - 1:5 (15:21)7. Woźniak, Fajfer, Michelsen, Halkiewicz - 5:1 (20:22)8. Drabik, Woryna, Pollestad, Paluch - 1:5 (21:27)9. Madsen, Fajfer, Miśkowiak, Woźniak (w) - 2:4 (23:31)10. Vaculik, Michelsen, Fajfer, Kupiec - 4:2 (27:33)11. Vaculik, Madsen, Woźniak, Drabik - 4:2 (31:35)12. Vaculik, Miśkowiak, Halkiewicz, Stojanowski - 3:3 (34:38)13. Michelsen, Woryna, Fajfer, Pollestad - 1:5 (35:43)14. Woryna, Fajfer, Michelsen, Pollestad - 2:4 (37:47)15. Vaculik, Madsen, Woźniak, Miśkowiak - 4:2 (41:49)