Memoriał Edwarda Jancarza jeszcze kilkanaście lat temu zdecydowanie należał do jednych z najbardziej prestiżowych zawodów organizowanych w naszym kraju, nie licząc oczywiście turniejów mistrzowskich. Do Gorzowa zawsze wybierały się wielkie gwiazdy, by w akompaniamencie kilkutysięcznej publiczności oddać hołd wielkiemu zawodnikowi, bez którego nie byłoby ebut.pl Stali w miejscu, w jakim znajduje się obecnie. Niestety im dalej w las, tym organizatorzy mieli coraz większe problemy ze sprowadzeniem ciekawych żużlowców. Zaowocowało to przerwaniem organizacji imprezy w sezonach 2010-2015. Na nic zdała się też reaktywacja w 2016, ponieważ ostatnia edycja odbyła się w 2021 roku. Fani tychże zmagań muszą uzbroić się w cierpliwość, gdyż niestety nie zapowiada się na ich szybki powrót. - W obecnej chwili nie mamy planów na memoriał. Postać Edwarda Jancarza wymaga szacunku w samej organizacji tych zawodów. Chodzi przede wszystkim o obsadę. Widzimy ile jest w tym momencie imprez w okresie przygotowawczym i organizowanie turnieju w tak napiętym terminarzu powoduje sytuację taką, że lista startowa nie będzie najlepsza, przez co będzie ciężko promować to widowisko - oznajmił na antenie Radia Gorzów Waldemar Sadowski. Prezes Stali Gorzów nie zapomni o Memoriale Edwarda Jancarza Decyzja prezesa ebut.pl Stali z jednej strony może zaskakiwać. Z drugiej jednak obsada paru ostatnich edycji mówi sama za siebie. - Uzupełnialiśmy już na przykład składy juniorami, gdzie czasami źle to się kończyło dla naszych młodzieżowców, ponieważ raz przytrafił się poważny wypadek. Impreza po prostu musi promować dyscyplinę i zachęcać kibiców, by przyszli na stadion. Nie chcemy, by zmagania były oglądane przez zaledwie kilkaset osób - dodał działacz. Co warto zaznaczyć, mieszkańcy Gorzowa i tak nie powinni rozpaczać, bo brak uwielbianego przez nich Memoriału Edwarda Jancarza wynagrodzi im chociażby runda Grand Prix. W tym roku będzie ona wyjątkowa, bowiem ściganie rozpocznie się już w piątek, kiedy to na tor wyjadą juniorzy, którzy powalczą w drugiej rundzie indywidualnych mistrzostw świata do lat 21. - Nie zamierzamy jednak zapominać o memoriale i na pewno będziemy do niego wracać, obserwując każdorazowo kalendarz na nowy sezon - zadeklarował dodatkowo Waldemar Sadowski.