Walasek to jeden z najlepszych polskich żużlowców pierwszej dekady XXI wieku. Przez wiele sezonów toczył ciekawe boje z Tomaszem Gollobem, legendą polskiego i światowego żużla. Wychowanek zielonogórskiego Falubazu nie osiągnął tak wiele, jak nasz mistrz, ale ma się czym pochwalić. Indywidualnie był mistrzem Polski seniorów (2004 rok) oraz juniorów (1997). Wygrał też Złoty Kask (2007). Drużynowo również święcił największe sukcesy. Dwukrotnie z reprezentacją Polski wygrywał Drużynowy Puchar Świata, tyle samo razy cieszył się ze zdobycia Drużynowego Mistrzostwa Polski. W przeszłości Walasek był też stałym uczestnikiem cyklu Grand Prix. Jego kariera powoli zmierza do końca, być może koniec nastąpi już po tym sezonie. - Najlepsze lata mam już dawno za sobą. Bedę podejmować decyzje, co dalej z moją karierą - powiedział Walasek w trakcie finału Metalkas 2. Ekstraligi. Żużel. Grzegorz Walasek zakończy karierę? Były reprezentant Polski awansował z INNPRO ROW-em Rybnik do PGE Ekstraligi. Miał jednak bardzo słaby sezon, więc nie byłby brany pod uwagę przy kompletowaniu drużyny nawet w przypadku braku awansu. Czas leci nieubłaganie. Innych opcji dla Walaska za bardzo nie ma. - Cały sezon mam kiepski i ci młodzi chłopcy kiedyś muszą wchodzić za tych starszych zawodników. Pomagam w parkingu, doradzam i pomagam młodym chłopakom - tak weteran polskich torów tłumaczył tylko jeden start w tym ważnym spotkaniu.48-latek zakończył rozgrywki na zapleczu PGE Ekstraligi ze średnią biegową 1,475. To dopiero 33. miejsce spośród wszystkich żużlowców w lidze. W #OrzechowaOsada PSŻ-cie Poznań nikt już nawet nie rozpamiętuje sytuacji z okresu transferowego. Przypomnijmy, że Walasek miał być już dogadany z prezesem Jakubem Kozaczykiem, jednak wycofał się z ustaleń po późniejszej rozmowie z prezesem ROW-u, Krzysztofem Mrozkiem. Nadzieja nie prysła, walka o przetrwanie trwa. Najbliższe tygodnie będą decydująceW Bydgoszczy wystąpił raz i dojechał do mety na końcu stawki. Zastępował go m.in. 19-letni Paweł Trześniewski. - Trzecie pole nie było rewelacyjne, ale liczyłem, że coś ugram. Byłem wolny, przegrałem. Rezerwy, które za mnie poszły, są fajne. Paweł jeździ mądrze i jest szybki. Sam doradzałem trenerowi, żeby zrobił zmianę, bo szkoda biegów na te moje próby - dodawał utytułowany żużlowiec. Więcej ROW-owi Walasek dał w pierwszym meczu finałowym w Rybniku. Uzbierał wówczas 4 punkty w czterech startach. Niezwykle cenna okazała się "trójka", kiedy pokonał gwiazdę Abramczyk Polonii, Krzysztofa Buczkowskiego i Tima Sorensena. ROW wygrał dwumecz finałowy 91:89. Bez tych punktów, nie byłoby awansu. Szok i niedowierzanie. Ogromna sensacja w finale polskiej ligi!