Wydaje się, że nie ma już szans na przedłużenie współpracy Nickiego Pedersena z ZOOleszcz GKM-em Grudziądz. Duńczyk miał przedstawić swoją propozycję dalszych startów w klubie, ale ta oferta może mieć dla działaczy wymiar tylko kurtuazyjny. Pedersen na wylocie z GKM-u Wszystko przez to, że do porozumienia z GKM-em miał dojść już Jason Doyle. Dla Australijczyka to dość naturalny ruch, bo ze względu na swoje oczekiwania finansowe nie miał szans załapać się na kontrakt w For Nature Solutions Apatorze Toruń. To oznacza, że miejscowym działaczom wreszcie uda się przeprowadzić hitowy, głośny transfer. Angaż Doyle'a oznacza odejście Pedersena. Zdaje się, że co raz więcej osób ma go już dość. Podczas ostatniego meczu w Grudziądzu wyraz swojemu niezadowoleniu dali kibice, którzy w jednym z biegów wygwizdali swojego lidera, kiedy ten jechał na końcu stawki i sygnalizował defekt. Niektórzy nawet domagali się ukarania trzykrotnego mistrza świata po meczu w Lesznie, kiedy to seryjnie wręcz symulował problemy ze sprzętem. - Jako trener uważam, że jest to niesportowe zachowanie - powiedział wprost podczas Magazynu Żużlowego w Eleven Sports Robert Kościecha, trener młodzieży w GKM-ie Grudziądz. - Nie wypada, aby trzykrotny mistrz świata robił takie rzeczy. Mi się to bardzo nie podoba. Zachowuję szacunek do niego, jako człowieka, który wiele osiągnął - praktycznie wszystko w tym sporcie, ale te defekty są, jakie są. Może ktoś będzie miał do mnie pretensje, ale mówię to z perspektywy trenerskiej - dodał bez ogródek. Zrezygnował z dużych pieniędzy. Rzadko to się zdarza Wymienią lidera na... słabszego zawodnika? W zapowiadanej przez nas wymianie Pedersena na Doyle'a najciekawsze jest to, że to Duńczyk legitymuje się wyższą średnią w PGE Ekstralidze. Wykręcił ją jednak tylko dzięki świetnej postawie na torze w Grudziądzu, gdzie radzi sobie bardzo dobrze. Na wyjazdach ma już jednak ogromne problemy. Drużyna chcąca włączyć się do walki o play-offy potrzebuje więc bardziej kompletnego i wszechstronnego zawodnika. Doyle wydaje się nim być i to po mimo stosunkowo średniego sezonu w barwach Cellfast Wilków Krosno. Co z przyszłością objawienia sezonu? Zawodnik zabrał głos