Przygoda Australijczyka z GKM-Grudziądz nie trwała długo. Doyle zdążył odjechać ledwie kilka meczów w barwach miejscowej drużyny. Potem odniósł kontuzję barku i był zmuszony zakończyć sezon. W ostatnich tygodniach rozmawiał z władzami klubu na temat nowej umowy. Tej jednak nie będzie. - Mogę powiedzieć, że rozmowy z Jasonem Doyle'em zakończyliśmy i nie będzie startował w Grudziądzu w przyszłym roku - przekazał nam prezes klubu Marcin Murawski. Żużel. Jason Doyle odchodzi z GKM-u Grudziądz - Podziękowaliśmy sobie za rozmowy. Było kilka spotkań i negocjacji. Nie osiągnęliśmy porozumienia, więc rozmowy zostały skończone - dodał Murawski, czym potwierdził ostatnie doniesienia, o których informowaliśmy na naszych łamach. Australijczyk bowiem ani myślał obniżać swoich wysokich żądań. Z naszych informacji wynika, że oczekiwał kontraktu na poziomie ponad 10 tysięcy złotych za punkt i ponad miliona za podpis. Na takie warunki GKM nie chciał się zgodzić. - Głównie zawsze chodzi o finanse. Musimy patrzeć na to, na co nas stać. Podpisuję się pod kontraktami swoim nazwiskiem, więc nie mogę sobie pozwolić na zawarcie umowy ponad stan. To był główny czynnik, który sprawił, że nasze drogi się rozchodzą - wyjaśnił prezes grudziądzkiego klubu. GKM szuka nowych zawodników, a Doyle nowego klubu Taki scenariusz sprawia, że Australijczyk najpewniej dostanie po kieszeni i nie otrzyma pełnej kwoty za przygotowanie do obecnego sezonu. Grudziądzanie mają możliwość takiego cięcia kontraktu, ponieważ były mistrz świata nabawił się kontuzji w meczu ligi angielskiej. Szczegóły rozmów nie są jednak znane. W każdym razie Jason Doyle długo nie powinien szukać nowego pracodawcy. Wiele wskazuje na to, że trafi do Włókniarza Częstochowa, który jest w potrzebie i szuka zawodników. Tam miałby zająć miejsce Leona Madsena, który przeniesie się do Zielonej Góry. Gdyby w przypadku tej transakcji coś poszło nie tak, to Australijczykowi zostaje jeszcze przyszły beniaminek. Poza wszystkim grudziądzanie też nie będą rozpaczać. W środowisku mówi się, że ofertę kontraktu otrzymał Piotr Pawlicki. Prezes Murawski nabiera jednak wody w usta i niczego nie potwierdza. Wiele jednak wskazuje na to, że GKM zmontuje bardzo silny skład na przyszłoroczne rozgrywki. Ogłoszono już oficjalnie przedłużenie kontraktu z Maxem Fricke. W kolejce jest Michael Jepsen Jensen i Wadim Tarasienko.