Piątkowe mecze piątej kolejki PGE Ekstraligi analizuje dla nas Marcin Kuźbicki, dziennikarz Eleven Sports Tauron Włókniarz Częstochowa - Cellfast Wilki Krosno Prezes Wilków Krosno Grzegorz Leśniak powiedział w poniedziałkowym magazynie na Eleven Sports, że jeżeli jego zespół ma gdzieś wygrać na wyjeździe, to najprędzej w Częstochowie. Ten mecz będzie prawdziwą weryfikacją wilczej siły. Fogo Unię Leszno wzięli trochę z zaskoczenia, wygrane w obu meczach domowych zawdzięczają w dużej mierze specyficznej domowej nawierzchni (żaden zarzut, Ostrów przez cały ubiegły rok nie potrafił uczynić atutu z własnego toru), ale dopiero mecz w Częstochowie pokaże, w którym miejscu tak naprawdę znajduje się tegoroczny beniaminek. Gospodarzom, paradoksalnie, ostatnia porażka mogła poprawić humory, bo wywiezienie 44 punktów z Wrocławia jest wyczynem, którego być może nie powtórzy żaden inny zespół. Mimo problemów na własnym obiekcie, Włókniarz pozostaje murowanym faworytem tego meczu, ale dla dobra ligi liczę na to, że słowa prezesa Leśniaka znajdą przynajmniej częściowe odzwierciedlenie w rzeczywistości. Mój typ: 51-39 For Nature Solutions Apator Toruń - ZOOleszcz GKM Grudziądz Podczas ostatniej transmisji z Leszna stwierdziłem na antenie, że jest zbyt wcześnie, by nazwać derbowe starcie "meczem o utrzymanie". Po czym trener Sawina wyprowadził mnie z błędu oznajmiając, że zbyt wcześnie bynajmniej nie jest i wynik rywalizacji na Motoarenie może faktycznie zaważyć na pozostaniu w PGE Ekstralidze. Skoro tak, pozostaje mi się ze szkoleniowcem z Torunia zgodzić. Przeciwko sobie staną drużyny, które bardzo chcą, ale póki co nie za bardzo mogą. Apator upatrywany był przez wielu (niżej podpisanego również) jako jeden z głównych kandydatów do medalu. Jeżeli nic się nie zmieni, toruńskie anioły będą musiały drżeć choćby o miejsce w play-offach. Ewentualna porażka z Grudziądzem w piątek byłaby już kompletną katastrofą. GKM, wzmocniony przed sezonem, teoretycznie najmocniejszy w ostatnich latach, natrafił na poważny problem - inni też się wzmocnili. W dodatku kwestie zdrowotne zaczęły znów doskwierać Nickiemu Pedersenowi, co rodzi za sobą dwie głównie konsekwencje: po pierwsze, choć derby rządzą się wiadomo czym, Apator jest faworytem. Po drugie, nie spodziewałbym się toru ubitego na beton. Jaki wynik w piątek nie padnie - byle po dobrym widowisku. Jak obliczył Rafał Gurgurewicz, Motoarena póki co prowadzi w klasyfikacji mijanek. Wiele niespodziewanych rzeczy wydarzyło się w tym sezonie, ale tego to chyba nie przewidział nikt. Mój typ: 49-41