Kilkadziesiąt lat temu było mnóstwo kandydatów, którzy chcieli rozpocząć swoją przygodę z tym sportem. Teraz ta liczba bardzo zmalała, choć nadal jest spora grupa talentów, którzy wyróżniają się na tle innych. To on daje mu największe wsparcie Bartosz Byszewski to adept Klubu Sportowego Toruń. Młody chłopak szkoli się pod okiem Jana Ząbika - legendarnego trenera z Torunia. 12-latek zaczął jeździć stosunkowo niedawno, a już prezentuje wysoki poziom. - Przygodę z żużlem rozpocząłem, gdy miałem 10 lat. Na początku nie potrafiłem jeździć, ale po paru miesiącach się nauczyłem. Teraz jak widać zdobywam dobre punkty - mówi Bartosz w rozmowie z Nice Polska. Szkółkowicz może liczyć na ogromne wsparcie rodziców. Szczególnie ojciec jest bardzo zaangażowany, jeśli chodzi o kwestie sprzętowe. - Tata w trakcie zawodów przygotowuje motocykl do kolejnych wyścigów. Mama się denerwuje, a tata nie za bardzo. Tata mnie próbuje podtrzymać na duchu i próbuje mi pomóc emocjonalnie - tłumaczy. Dostał najlepszy prezent pod choinkę Byszewski podpisał swoją pierwszą umowę ze sponsorem. Wsparła go jedna z największych firm w polskim żużlu. Chodzi o Nice, która wspiera wielu czołowych żużlowców w Polsce. Nastolatek otrzymał voucher na części motocyklowe, które jak wiemy do tanich nie należą. Z roku na rok ceny są coraz wyższe, a finanse są sporym utrudnieniem na początku przygody ze sportem żużlowym. Torunianie z niecierpliwością czekają na kolejny wielki talent w swojej szkółce. Tak naprawdę ostatnim ich wychowankiem, który w jakikolwiek sposób zaistniał jest Paweł Przedpełski. Warto zaznaczyć, że wiek młodzieżowca skończył 7 lat temu. Teraz liczą dni do debiutu Antoniego Kawczyńskiego, którego ściągnięto z Gdańska. Pokładane są w nim ogromne nadzieje.