Łotysz przeżywa obecnie jedne z najwspanialszych chwil w dotychczasowej karierze. W sezonie 2023 Andrzej Lebiediew nie dość, że powrócił do PGE Ekstraligi i stał się liderem Cellfast Wilków Krosno, to na dodatek otrzymał zaproszenie do prestiżowego cyklu Speedway Grand Prix 2024. W elitarnych zmaganiach 29-latek startował już co prawda kilkakrotnie, ale nigdy nie był stałym uczestnikiem mistrzostw. Nowy nabytek Fogo Unii Leszno już nie może doczekać się zmagań i gwarantuje kibicom, iż nie będzie jedynie tłem dla bardaziej utytułowanych żużlowców z Bartoszem Zmarzlikiem na czele. - Wcześniej było cichutko (śmiech). Teraz mam kilka zaproszeń z telewizji publicznych i będę z tego korzystał. Bardzo się cieszę, że dostałem tę dziką kartę i postaram się przygotować przez zimę do cyklu - oznajmił Interii parę tygodni temu. Pomimo spadku Cellfast Wilków z najwyższej klasy rozgrywkowej, rękę do Andrzeja Lebiediewa wyciągnęła Fogo Unia Leszno. W województwie wielkopolskim Łotysz zastąpi odchodzącego do Ostrowa Chrisa Holdera i z miejsca chce stać się jednym z najważniejszych zawodników w składzie prowadzonym przez Rafała Okoniewskiego. 29-latek zamierza przygotować się do nadchodzącego sezonu lepiej niż kiedykolwiek wcześniej, dlatego niedawno podjął jedną z najtrudniejszych decyzji w życiu. Andrzej Lebiediew sprzedał restaurację Chodzi o sprzedaż dobrze prosperującej restauracji w Daugavpils, która w ostatnich latach była oczkiem w głowie żużlowca. Andrzej Lebiediew często przebywał w lokalu i sam obsługiwał zachwyconych gości. Szczęśliwi przyjeżdżali w to miejsce zwłaszcza kibice, mogący spotkać najlepszego Łotysza jeżdżącego po owalnych torach na motocyklu bez hamulców. - Lubię gotować i zawsze z szefem kuchni uczestniczyłem w przygotowaniu sezonowego menu. Z racji moich startów dużo podróżuję i przywoziłem też pomysły z innych krajów - mówił przy okazji ostatniego spotkania z mediami w siedzibie klubu. Gastronomia to jednak bardzo trudny biznes i ciężko to pogodzić z moimi startami, a znalazła się osoba, która odkupiła ode mnie restaurację i stąd taka decyzja - wyjaśnił Andrzej Lebiediew swój zaskakujący dla wielu kibiców ruch w rozmowie z Radiem Elka. O ile mieszkańcy Daugavpils będą z tego powodu smutni, o tyle trochę spokoju zyskali sympatycy Fogo Unii. To właśnie w głównej mierze od postawy Andrzeja Lebiediewa zależy los leszczyńskiej ekipy w przyszłorocznych rozgrywkach. - Chcę wyłącznie skupić się na żużlu i rodzinie - zakończył 29-latek.