Gdyby ktoś trzy tygodnie temu powiedział, że Patryk Dudek w tej formie może być w ogóle brany pod uwagę jako reprezentant Polski podczas DPŚ we Wrocławiu, zapewne zostałby wyśmiany. Wicemistrz świata 2017 był cieniem zawodnika, przegrywał z każdym, a podczas meczu w Grudziądzu miał już widocznie dość tego wszystkiego. Doszło nawet do tego, że trener Marek Cieślak sugerował mu dodatkową osobę w teamie, kogoś kto spojrzy na to z innej strony, bo ci którzy są aktualnie nie są już w stanie pomóc. Dudek mimo wszystko zachowywał spokój. Mówił, że ufa swoim ludziom i to nie w braku jakiejś nowej osoby leży problem. Wiele osób pogodziło się z tym, że sezon 2023 pójdzie na straty, a tymczasem Dudek po cichu wrócił do bardzo dobrych wyników: 11 punktów z Włókniarzem, 11 z Unią, 14 we Wrocławiu. W końcu jest to ten zawodnik, który przez ostatnie lata był jednym z najlepszych na świecie. Dudek zmaga się z potężnymi problemami sprzętowymi odkąd na emeryturę odszedł jego etatowy tuner. Czy to koniec kłopotów? Na takie słowa zdecydowanie za wcześnie, ale powiało optymizmem. To byłoby spore ryzyko. Dudek na DPŚ? Wciąż nie wiemy, kto będzie reprezentował Polskę w finale Drużynowego Pucharu Świata, który odbędzie się w ostatnią sobotę lipca. Znamy tylko nazwiska dwóch pewniaków. Są nimi Bartosz Zmarzlik i Maciej Janowski. Argumentów za tym pierwszym przedstawiać nie trzeba, a drugi został wybrany jako naturalny numer dwa w kraju, plus żużlowiec miejscowej Betard Sparty. A kto dalej? No właśnie. Mówi się o Pawlickich, Kołodzieju, Kuberze. A może jednak Dudek? Pisaliśmy miesiąc temu, że Patryk to zawodnik klasy światowej, który może na bazie jednego lepszego meczu zbudować sobie autostradę do powrotu na odpowiedni poziom. Zaliczył trzy z rzędu świetne mecze w PGE Ekstralidze, w końcu czuje komfort i radość z jazdy. Czy powinien jechać w DPŚ? Tę decyzję pozostawmy Rafałowi Dobruckiemu, ale pewne jest jedno - to będzie bardzo twardy orzech do zgryzienia, bo obecnie około 5-6 zawodników prezentuje niemal identyczny poziom sportowy. Dudek to jeden z nich.