To byłby hit transferowy. Mamy komentarz gwiazdy
Po kapitalnym wejściu na polskie tory, Ben Cook po spadku Fogo Unii Leszno z PGE Ekstraligi miał na stole oferty kilku klubów. Australijczyk pozostał wierny biało-niebieskim barwom i pozostał w klubie. Teraz jest prawdziwą gwiazdą Metalkas 2. Ekstraligi i nie ulega wątpliwości, że w takiej dyspozycji byłby czołowym zawodnikiem wielu klubów najlepszej ligi świata. – Nie żałuję pozostania w Lesznie. Mam nadzieję, że wrócimy z Unią do najlepszej ligi świata – mówi Cook w rozmowie z Interią.

Ben Cook z przytupem wjechał na polskie tory żużlowe, kończąc zeszły sezon ze średnią 1,976 pkt/bieg. Nic dziwnego, że po spadku Fogo Unii Leszno biło się o niego kilka klubów PGE Ekstraligi, które oferowały Australijczykowi lepsze pieniądze, niż leszczyński zespół.
Cook postanowił zostać w klubie, który dał mu szansę i nie żałuje tej decyzji. - Nie żałuję pozostania w Lesznie. To świetny klub. Unia dała mi szansę, ściągnęła mnie do Polski i dla mnie to była naturalna decyzja, by pozostać na ten sezon w klubie. Mam nadzieję, że uda nam się wrócić razem do PGE Ekstraligi na kolejny sezon - skomentował Ben Cook w rozmowie z Interią.
Żużel. Cook zachwyca formą sportową
I ten sezon jest wręcz genialny w wykonaniu Cooka. Australijczyk kapitalnie wszedł w rok, a następnie pauzował przez kontuzję, która w żaden sposób nie wpłynęła na jego dyspozycję. Aktualnie Cook legitymuje się średnią 2,4 pkt/bieg i wśród najskuteczniejszych żużlowców ligi zajmuje drugą lokatę, ulegając tylko Januszowi Kołodziejowi. Także w niedzielę (29.06) Cook kapitalnie spisał się w meczu z Texom Stalą Rzeszów, zdobywając 13 punktów, przy zwycięstwie Unii 55:34.
- To był dobry mecz. Więcej o tym spotkaniu nawet nie ma co mówić. Cieszę się z indywidualnego wyniku i oczywiście zwycięstwa drużynowego. Przed meczem ligowym zawsze stawiam za cel zdobycz punktową 10 lub więcej. To oczywiście trudne do wykonania, ale na razie się udaje. Nie mogę narzekać po takim spotkaniu, bo wszystko zagrało - powiedział Cook.
Żużel. Kontuzja wciąż daje się we znaki Benowi Cookowi
Za Benem Cookiem skomplikowane złamanie nadgarstka. Australijczyk wciąż nie wrócił do pełni dyspozycji i prawdopodobnie do końca roku do niej nie wróci.
- To dla mnie trudny sezon, wiadomo dlaczego. Ścigam się, ale odczuwam ból nadgarstka. Po każdym spotkaniu muszę stosować zimne okłady. Jest, jak jest. Wiem, że reszta sezonu będzie trudna pod tym względem, ale muszę temu podołać. Oczywiście sprawy idą powoli ku lepszemu, ale ta kontuzja była naprawdę koszmarna. Długi czas przede mną, by wrócić do pełni sprawności - zakończył Cook.
Zobacz również:


