Tai Woffinden w poprzedniej dekadzie był jednym z najlepszych, jeśli nie najlepszym zawodnikiem globu. Po tytuł mistrza świata sięgał trzykrotnie. Teraz jest już ewidentnie wypalony i zajmuje się innymi rzeczami. W roli DJ-a sprawdza się równie świetnie. Ma ważną wiadomość Parę dni temu platforma Spotify udostępniła swoim słuchaczom możliwość sprawdzenia swojego rocznego podsumowania. Wszyscy mogą zobaczyć, jakich artystów oraz jakie utwory najczęściej słuchali. Także twórcy mogą wyświetlić swoje statystyki. Nimi pochwalił się Tai Woffinden, czyli jeden z liderów Betard Sparty Wrocław. Brytyjczyk zgromadził 42 tysiące słuchaczy, a łączna liczba odsłuchów jego utworów wynosi 128 tysięcy. Ponadto słuchano go aż w 136 krajach. Woffinden od ponad roku bawi się konsoletą DJ-ską. Jego popularność szybko rośnie w nowej branży, a sam twierdzi, iż ma z tego wielką frajdę. W ubiegłe wakacje miał okazję chociażby wystąpić na festiwalu w Boszkowie koło Leszna. Swoim słuchaczom przekazał, iż za trzy miesiące będzie publikował jeden kawałek na miesiąc przez cały rok. Do tego zapowiada kilka ciekawych kolaboracji. Być może właśnie tej zabawie odda się w stu procentach po zakończeniu kariery sportowca. Powolny koniec mistrza? Te wszystkie oznaki świadczą o jednym. 3-krotny mistrz świata nie ma zamiaru wracać do swojej najlepszej dyspozycji. On już swoje zrobił. Teraz jest zawodnikiem z drugiej dziesiątki PGE Ekstraligi, a także drugoplanową postacią cyklu Grand Prix. Nie ma już takiego parcia na sukcesy, jak wcześniej, a swoje zrobiły także urazy, których doznawał. W przyszłym roku będzie miał 34 lata. Po sezonie 2024 kończy mu się kontrakt w klubie z Wrocławia i pewnie wtedy zdecyduje, co dalej. Sam zainteresowany mówił po zdobytym trzecim tytule, że nie zamierza ścigać się do czterdziestki. W tegorocznym okienku transferowym chrapkę na niego miały zespoły z Leszna i Zielonej Góry, które liczyły, że nowe środowisko pomoże mu złapać wiatr w żagle. On najpewniej jednak woli pożegnać się z tym sportem w swoim domu, czyli we Wrocławiu.