FOGO Unia Leszno skompletowała już praktycznie cały skład na przyszły sezon. Większość budżetu klubu pochłoną Janusz Kołodziej i Grzegorz Zengota, którzy otrzymali gwiazdorskie kontrakty, jak na warunki w Metalkas 2. Ekstralidze. Razem są w stanie zarobić około 5 milionów złotych. Chcą zbić fortunę na swoich juniorach, to jedyna zagadka W klubie pozostają także Benjamin Cook i Nazar Parnicki, a seniorskie zestawienie uzupełnia Josh Pickering. W środowisku panuje przekonanie, że taki zestaw gwiazd ciężko będzie pokonać, przypisując już Unii awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Na ten moment zagadką pozostaje jedynie, który z juniorów, oprócz Damiana Ratajczaka, uda się na wypożyczenie do innego klubu. Wbrew niektórym pogłoskom, nie będzie to Antoni Mencel, który jest przewidziany do startów w Lesznie w następnym roku. Ponadto dołączy do nich utalentowany Kacper Mania, do niedawna czołowy żużlowiec na świecie w klasie 250cc. Spadła na nich krytyka, klub ma inny plan Popularne są też opinie, że Unii zagrozić może tylko pech, czyli kontuzje i inne przeciwności losu. Tu pada zarzut, że nie zabezpieczyli się kolejnym polskim seniorem. Klub natomiast w przypadku jakiegokolwiek urazu zamierza szukać nowych nazwisk na bieżąco. Z naszych informacji wynika, że w orbicie zainteresowań będą zawodnicy pokroju Cooka. W Lesznie wolą inwestować w nieznanych szerszemu światu żużlowców, aniżeli w doświadczonych jeźdźców, liczących na wysokie wynagrodzenie, kiedy klub będzie w potrzebie. Ojciec spadku 18-krotnych mistrzów Polski otrzyma drugą szansę Nie jest również prawdą, że w Lesznie przekreślono już Rafała Okoniewskiego. Na jego miejsce miał przyjść Mariusz Staszewski, który pracuje aktualnie w Arged Malesie Ostrów. Taka informacja pojawiła się jakiś czas temu, lecz była tylko plotką, wypuszczoną przez samego zainteresowanego. Dla Okoniewskiego miniony sezon był debiutem w roli menadżera i wszystko wskazuje na to, że otrzyma drugą szansę.