Przed rewanżem ćwierćfinałowym w Bydgoszczy, Zdunek Wybrzeże wypracowało sobie niewielką, trzypunktową przewagę, a to tyle, co nic. Taką różnice można bowiem zniwelować w jednym wyścigu. W rundzie zasadniczej Abramczyk Polonia pokonała swojego rywala 52:38, ale w szeregach gospodarzy panował tylko pozorny spokój. Dobry nastrój mącił uraz ręki lidera formacji juniorskiej bydgoszczan - Wiktora Przyjemskiego, która jest pokłosiem upadku w finale Speedway of Nations 2. Pięć dni temu, nad morzem rewelacyjny 17-latek pojechał zaledwie w jednym wyścigu, później na jego twarzy pojawił się grymas bólu i sztab szkoleniowy wycofał swoją młodą gwiazdę z zawodów. - Wolimy dmuchać na zimne i nie szafować jego zdrowiem - wyjaśniali zgodnie. Przez cały tydzień Przyjemski toczył walkę z czasem. Zawodnik przechodził intensywną rehabilitację, ale nikt z jego otoczenia nie potrafił sprecyzować, na ile biegów będzie gotowy tym razem. Spotkanie i to jak chłopak prezentował się na torze pokazało, że złote dziecko jest dla Polonii niczym Stephan Curry dla mistrzów NBA - Golden State Warriors, niezbędny do osiągania sukcesów. Bez obu, zespoły w których występują tracą przynajmniej połowy wartości. Po Wiktorze w piątek w ogóle nie było widać, że coś mu doskwiera, ale kiedy jedzie się z przodu wszystko staje się łatwiejsze. Być może dzień przed meczem, w ramach wieczorku motywacyjnego ktoś puścił zawodnikom z Bydgoszczy film "Śmierć w Wenecji", bo rozkręcali się podobnie jak to dzieło, szerzej poznane przez Polaków przy okazji premiery komedii "Chłopaki nie płaczą". Nadzieja na dobry wynik gości prysnęła po kwadransie, czyli w chwili zakończenia pierwszej serii. Od stanu 14:10 gospodarze wyraźnie przejęli inicjatywę, a potem poniewierali podziurawionych jak szwajcarski ser gdańszczan. Poza Rasmusem Jensenem przyjezdni nie mieli nikogo, kto byłby w stanie wygrywać wyścigi ze świetnie dysponowanymi podopiecznymi Jacka Woźniaka. Duńczyk ciągnął ten gdański wózek w pojedynkę. Zdobył ponad połowę całego dorobku drużyny, a na świeżutkim silniku Flemminga Graversena wprost fruwał. Polonia wjechała do półfinału eWinner 1. Ligi na dużym luzie, a Zdunek Wybrzeże czeka teraz jak na szpilkach na rozstrzygnięcia w pozostałych dwóch parach, bo przy sprzyjających wiatrach może wejść jeszcze do czwórki jako lucky loser. Ten optymistyczny scenariusz trzeba jednak rozpatrywać w kategoriach cudu. Abramczyk Polonia Bydgoszcz: 569. Kenneth Bjerre (3,2,2,3,3) 1310. Oleg Michaiłow (3,1*,T,1*) 5+211. Adrian Miedziński (W,0,1,2*) 3+112. Daniel Jeleniewski (2,2,3,1,3) 1113. Matej Zagar (1*,3,2*,2,2*) 10+314. Wiktor Przyjemski (3,2*,3,3) 11+115. Przemysław Konieczny (0,2*,0,1) 3+116. Bartosz Głogowski - nie startowałZdunek Wybrzeże Gdańsk: 341. Timo Lahti (2,1,1,1,2,1,0) 82. Jakub Jamróg (0,0,0,2) 23. Wiktor Trofimow (1,1,1,0,0,0) 34. Adrian Gała - zastępstwo zawodnika5. Rarmus Jensen (3,3,3,3,2,3,1) 186. Kamil Marciniec (2,0,0) 27. Miłosz Wysocki (1*,0,0) 1+18. Piotr Gryszpiński - nie startował Wyniki za: eSpeedway.pl