Zakochana para tej zimy wybrała się do Australii nie bez powodu. Rohan Tungate wziął bowiem udział w indywidualnych mistrzostwach kraju, które powróciły po ustaniu pandemii koronawirusa. Zawodnik Stelmet Falubazu w czterorundowym cyklu pokazał się z całkiem dobrej strony, ponieważ do podium zabrakło mu jedynie trzech punktów. Poza tymi zmaganiami 33-latka oglądaliśmy także w wielu innych zawodach towarzyskich, gdyż była to dla niego doskonała okazja na przetestowanie sprzętu czy po prostu sprawdzenia się w boju pod taśmą po kilkumiesięcznej przerwie. Żużlowcowi towarzyszyła oczywiście jego wieloletnia partnerka Alicja Sękowska, która przyleciała na Antypody z drobnym opóźnieniem spowodowanym relacjonowaniem finału Eurowizji Junior. Jej ukochany przywitał ją jednak w najlepszy z możliwych sposobów, oświadczając się na pięknej plaży w akompaniamencie szumiących fal. Z całego świata posypały się wówczas gratulacje, a wśród komentujących na Instagramie znajdowali się nie tylko sportowcy, ale i gwiazdy showbiznesu. Kolejne tygodnie to już z kolei podróżowanie po różnych zakątkach Australii. Rozpoczęło się od wizyty w ZOO i obcowania z kangurami. Potem zaś przyszła pora na serię kolacji przy winie i świecach oraz podziwiania najsłynniejszych miejsc na czele z kultową operą w Sydney. Oboje spędzili razem grubo ponad miesiąc. - Cudowne zdjęcia - zachwycał się pod jedną z fotek pan Krzysztof. - Ale ci dobrze - dodała z kolei Karolina Lizer, jedna z wschodzących gwiazd polskiej muzyki. Alicja Sękowska już poprowadziła program. Rohan Tungate jeszcze ma spokój Błogie chwile zakochanej pary potrwały do końcówki stycznia. Alicję Sękowską do Polski wezwały obowiązki zawodowe, a Rohan Tungate powoli musi przygotowywać się na start europejskiego sezonu. O ile nic nie wiemy na temat powrotu zawodnika do Polski, o tyle w kraju od paru dni znajduje się już prezenterka TVP. Pierwsze godziny niestety nie były dla niej najłatwiejsze. - Tak właśnie wyglądam wstając o 3:00 lub 4:00 w nocy i zastanawiając się co by tu zrobić - napisała na Instagramie tuż po przylocie, dodając filmik z przesympatyczną koalą, która wygląda tak, jakby dopiero co się przebudziła. Polkę widzowie programu "Alarm!" mogli oglądać już w telewizji, ponieważ poprowadziła pierwszy odcinek po kilkutygodniowej przerwie. Australijczyka z kolei będziemy podziwiać w akcji w połowie marca, kiedy to jego Stelmet Falubaz rozpocznie długo wyczekiwane przez kibiców sparingi z ekstraligowcami.