Arena zielona-energia.com - tak brzmi obecna nazwa stadionu Włókniarza, czyli jednej z czołowych ekip PGE Ekstraligi, mającej w swoim składzie takie nazwiska jak Leon Madsen, Kacper Woryna, Mikkel Michelsen czy Maksym Drabik. Oczywiście w rozmowach między kibicami rzadko kiedy pada tak dokładna nazwa, bo oni są przywiązani po prostu do określenia "arena". Zresztą podobnie robią z klubami - raczej mało kto używa ich pełnych nazw, wraz ze sponsorami. Jednak kluby mocno o to dbają, bo istotne jest przestrzeganie umów sponsorskich, a ci właśnie sponsorzy oczekują eksponowania ich nazwy. I trudno temu się dziwić, skoro dają pieniądze. Tauron Włókniarz poinformował, że jego stadion zmieni w tym sezonie nazwę. Na jaką? Tego jeszcze nie wiemy. Zostanie ona ogłoszona w czwartek na konferencji prasowej. Po Częstochowie chodzą różne słuchy, ale trudno o konkrety. Ten temat ciekawi ludzi, ale nie aż tak bardzo by na siłę dowiadywać się, jaka będzie nowa nazwa obiektu. Fani zdecydowanie bardziej zainteresowani są nadchodzącymi rozgrywkami ligowymi, bo za miesiąc będziemy już w zasadzie tuż przed ich startem i po pierwszych turniejach towarzyskich. Został naprawdę moment. Tauron Włókniarz znów ma gwiazdy i powalczy o mistrzostwo Polski Ekipa Michała Świącika wymieniła najsłabsze ogniwo w postaci Jakuba Miśkowiaka i przystępuje do ponownej walki o mistrzostwo Polski. Zamiast byłego mistrza świata juniorów w zespole pojedzie... były wicemistrz, czyli Mads Hansen. Panowie często są łączeni różnymi kolejami losu, bo niegdyś walczyli właśnie o tytuł najlepszego młodzieżowca globu, a teraz jeden zastępuje drugiego we Włókniarzu. Czy Hansen okaże się lepszy niż Miśkowiak? Tego nie wiemy, ale na pewno Włókniarz na to liczy. Sezon 2023 Jakub miał naprawdę mocno przeciętny. Pozostaje też problem z juniorami, bo odkąd do grona seniorów przeszła bombowa para Miśkowiak - Świdnicki, to właśnie ta formacja jest największym problemem klubu. Wychowankowie są jeszcze młodzi i niedoświadczeni, a w PGE Ekstralidze liczy się jedno: punkty. Godne pochwalenia jest jednak to, że Włókniarz stawia na swoich, nie bawi się w wypożyczenia za duże pieniądze. W klubie postawiono na wizję rozwoju, a nie efekt natychmiastowy. Jak zdążyliśmy się już przekonać, nie wszędzie robią podobnie.