W Warszawie podczas Grand Prix nie obowiązuje powiedzenie "ściany pomagają gospodarzom". Ten turniej jest niezwykle specyficzny. Przede wszystkim ze względu na specjalnie układany tor. Zawodnicy drapią się po głowie i zastanawiają się, jak ustawić motocykle, aby te były szybkie. Mówił o tym już po piątkowych kwalifikacjach jeden z naszych reprezentantów Dominik Kubera. - Mam więcej znaków zapytania niż odpowiedzi - stwierdził. Grand Prix Polski w Warszawie. Czy Zmarzlik wreszcie zdobędzie Warszawę? Skoro mowa o kwalifikacjach, to trzeba wspomnieć, że tryskać humorem nie mógł też sam Bartosz Zmarzlik. W tym roku po raz pierwszy odbył się "sprint", w którym udział wzięło czterech najlepszych zawodników z poszczególnych grup w kwalifikacjach. W tym gronie nie było żadnego Polaka, co tylko pokazuje, że jeszcze sporo pracy przed naszymi reprezentantami. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę Zmarzlik, który "misję Warszawa" zaczął już w poniedziałek. Polak wspólnie ze swoim teamem w szczegółach analizował poprzednie lata, gdzie zawsze mierzył się z różnymi trudnościami w Warszawie. Co prawda przed rokiem nie było źle, ale i tak nie zdołał wygrać. Był trzeci, a w finale do wygranej zabrakło mu kilkudziesięciu centymetrów. Bartosz marzy o tym, aby wygrać na Narodowym, bo ta sztuka nie udała się w historii żadnemu Polakowi. A ten turniej to wielki prestiż. Oczy całej Polski będą zwrócone na Warszawę. Nawet tych ludzi, którzy na co dzień nie interesują się żużlem. Zmarzlik wcale nie jest faworytem w Warszawie Inna sprawa, że akurat na Narodowym Zmarzlik nie jest głównym faworytem do wygranej. W tych specyficznych warunkach lepiej radzą sobie inni zawodnicy. Na przykład Daniel Bewley (wygrał kwalifikacje), czy bezpośredni rywale Bartosza z czuba klasyfikacji generalnej czyli Jack Holder i Fredrik Lindgren. W tym kontekście naszemu zawodnikowi podwójnie będzie zależeć na triumfie, aby przebić się na pierwsze miejsce w klasyfikacji. Na razie jest czwarty. W przypadku braku awansu do finału strata do prowadzącego może być już znacząca. To wszystko sprawia więc, że emocje szykują się naprawdę wielkie. W przypadku sukcesu Polaka można być pewnym, że żużlowi kibice w Warszawie tej nocy nie pójdą spać. Początek zawodów o godzinie 19:00, a kwadrans wcześniej rozpocznie się ceremonia otwarcia turnieju.