Junior Abramczyk Polonii był rewelacją pierwszoligowych rozgrywek. Jeździł jak senior i miał średnią niczym gwiazda zespołu. Problem w tym, że u nas tory są niemal zawsze idealne i wygłaskane, co mocno rozleniwia zawodników, zwłaszcza tych młodych. Przyjemski pojechał na mistrzostwa świata juniorów do Pragi i zaliczył tam koszmarny występ, totalnie nie radził sobie z torem i przegrał nawet z Celiną Liebmann. Momentalnie pojawiły się opinie, że trzeba tego chłopaka przyzwyczajać do innych torów. I taki sam wniosek wysnuł team Przyjemskiego, na czele z menedżerem Markiem Ziębickim. W przyszłym roku Wiktor będzie jeździł w Szwecji, w barwach Rospiggarny Hallstavik. Pierwotnie wybór miał paść na Danię, ale jednak postawiono na inny kraj. Tak czy inaczej dla Przyjemskiego powinna być to wielka korzyść, niezależnie od tego gdzie by jeździł. W końcu będzie miał możliwość sprawdzania się regularnie w warunkach innych niż te polskie, które powoli zna na pamięć. Tam też już dobrze jeździł Warto zauważyć, że Przyjemski miał już możliwość jazdy w Szwecji i wypadł bardzo dobrze. To w Gislaved odbył się jego turniej eliminacyjny do SGP 2, z którego bądź co bądź nieoczekiwanie dostał się do finałów tych rozgrywek. W Szwecji pokonał wielu znacznie bardziej doświadczonych rywali. To właśnie wtedy duża część środowiska zwróciła na niego uwagę. Chłopak pokazał, że trzeba się z nim liczyć nie tylko w lidze polskiej. A równa i dobra dyspozycja Przyjemskiego jest niezwykle ważna dla Polonii, która liczy że znów w razie czego będzie mogła korzystać z niego w przypadku niedyspozycji któregoś z seniorów. Choć Wiktor ma zaledwie 17 lat, już zdążył osiągnąć dużą regularność, czasem nieosiągalną nawet dla dużo starszych kolegów. W sezonie 2022 wielokrotnie zastępował żużlowców, którzy mogliby być jego ojcami. Od formy Wiktora w dużym stopniu zależy powodzenie Polonii w walce o awans do PGE Ekstraligi.