Bardzo długo musieli czekać kibice w Świętochłowicach na emocje żużlowe w ich mieście. Ostatnie zawody na stadionie imienia Pawła Waloszka odbyły się przecież dobre sześć lat temu. Co warto zaznaczyć, były to zmagania indywidualne, ponieważ drużyna z mapy zniknęła już grubo wcześniej. W przeszłości zawodnicy z "Ś" na plastronie należeli do ścisłej krajowej czołówki i w sezonach 1969-1970 sięgnęli po aż dwa medale drużynowych mistrzostw Polski. Wraz z biegiem czasu sytuacja finansowa ulegała znacznemu pogorszeniu aż wreszcie w 2003 roku działacze postanowili spasować. Jak wspomnieliśmy wcześniej, zamiast ligi fani co jakiś czas na obiekcie przy ulicy Bytomskiej oglądali głównie zmagania indywidualne. Te jednak też zniknęły z popularnej "Skałki", bo stadion wymagał generalnego remontu. Przeciągał się on nieubłagalnie, lecz kilka tygodni temu działacze wreszcie odtrąbili sukces. - Zwróćcie uwagę na kolory! Idealnie komponują się z naszymi regionalnymi barwami, co niewątpliwie dodaje stadionowi charakteru. Kiedy usłyszymy ryk silników na torze? Kilka dni odbioru band w centrali związku i jedziemy - cieszył się też prezydent miasta na Facebooku. Trwa boom na żużel w Świętochłowicach. Wygląda to obiecująco W Świętochłowicach zgodnie z zapowiedziami Daniela Begera odbyło się już parę sesji treningowych. Teraz czas jednak na poważne ściganie. W najbliższą sobotę na popularną "Skałkę" zawita Nice Cup, czyli cykl przeznaczony głównie na rozwój najmłodszych zawodników. Czy to wpłynie na frekwencję na trybunach? Nic z tych rzeczy. Działacze właśnie pochwalili się, że w zaledwie kilka godzin sprzedali wszystkie wejściówki. Ba, niektórzy fani choć długo stali w kolejce, to musieli obejść się smakiem i będą musieli śledzić jedynie tekstową relację z zawodów. Zapowiadany turniej to oczywiście Memoriał Pawła Waloszka. O jego szczegółach sympatycy czarnego sportu ze Świętochłowic powinni dowiedzieć się w najbliższych dniach.