Rewanże meczów ćwierćfinałowych fazy play-off eWinner 1. Ligi miały odbywać się w dniach 20-21 sierpnia. Gdy jednak przyszło do dokładnego planowania tych spotkań, z uwzględnieniem drużyn i ich zawodników, okazało się, że niemożliwe jest rozegranie ćwierćfinałowych rewanżów w tych dniach. Powód? Grand Prix Challenge w Glasgow, w którym mają wystąpić reprezentanci klubów, jadących w pierwszoligowych play-offach. Na liście startowej są przedstawiciele prawie wszystkich zespołów z pierwszej szóstki eWinner 1. Ligi. Znajdują się na niej żużlowcy Stelmet Falubazu Zielona Góra (Fricke i Tungate), Zdunek Wybrzeża Gdańsk (Jensen), Trans MF Landshut Devils (Nilsson i Huckenbeck) i Cellfast Wilków Krosno (Lebiediew i Milik). Jazda w zawodach dzień po dniu to dla żużlowców chleb powszedni. W przypadku zawodów w Glasgow problem jest jednak z transportem do Szkocji. W sobotni poranek nie ma lotów z Polski, na tyle wcześnie, żeby zawodnicy zdążyli na trening przed zawodami w Glasgow. Jest połączenie z Berlina do Edynburga, ale nie ma możliwości, żeby dojechać na lotnisko na czas, gdy wyrusza się dzień wcześniej wieczorem z Krosna. Dlatego spotkanie Cellfast Wilki Krosno - Trans MF Landshut Devils odbędzie się 11, a nie jak pierwotnie planowano, 19 sierpnia. To oznacza, że ostatni mecz ćwierćfinałowy odbędzie się tydzień po dwóch pozostałych spotkaniach, decydujących o awansie do półfinałów. Falubaz i Orzeł mają autostradę do play-offów Przy obecnym systemie play-off w eWinner 1. Lidze, data rozgrywania spotkania jest nie bez znaczenia. Wszystko dlatego, że w półfinałach pojadą zwycięzcy ćwierćfinałowych dwumeczów oraz "szczęśliwy przegrany". Zostanie nim drużyna, która przegra dwumecz najmniejszą różnicą punktów. Zielonogórzanie i łodzianie, gdy będą rozpoczynać mecz rewanżowy będą już wiedzieć, jaki wynik daje awans również przegranemu dwumeczu i kto, jeśli nie przegrany dwumeczu Falubaz - Orzeł, uzupełni pierwszą czwórkę. Jeśli któryś ze wspomnianych dwóch zespołów uzupełni obsadę meczów półfinałowych, spekulacjom nie będzie końca. Trudno jednak znaleźć alternatywne rozwiązanie. GKSŻ miała naprawdę ciężki orzech do zgryzienia przy ustalaniu terminów ćwierćfinałowych spotkań. 20 sierpnia jest Grand Prix Challenge w Glasgow, a tydzień wcześniej odbywa się Grand Prix w Cardiff, w którym wystartują Max Fricke (Falubaz) i Andrzej Lebiediew (Wilki). Z racji tego, że to tor jednodniowy, trening nie odbędzie się w sobotę rano, czyli w dzień zawodów, tylko w piątek, dzień przed zawodami. To właśnie dlatego ćwierćfinałowe mecze nie odbywają się na przestrzeni dwóch dni, tylko są rozstrzelone na dwa tygodnie. Żużlowe władze mogły ewentualnie skorzystać z terminów 27-28 sierpnia, jednak to zbyt duże ryzyko. Jeśli zawiodłaby pogoda, trzeba by było szukać kolejnych terminów w tygodniu, co zawsze jest problematyczne przez Speedway Slot System albo przekładać kolejne etapy play-offów. Wtedy byłby potężny galimatias.