Trwa rewolucja kadrowa w Orle. Po fatalnym sezonie 2023 (siódme miejsce w I lidze) wymieniona zostanie prawie cała kadra. Największe szanse na pozostanie mają Jakub Jamróg oraz Niels K. Iversen. Główny sponsor klubu - Witold Skrzydlewski chce ich zostawić, choć Jamróg ma na stole kilka innych ofert (m.in. z Wilków i ROW-u). Jego przyszłość może się rozstrzygnąć w ciągu kilku lub kilkunastu dni. Pozostali zawodnicy, którzy reprezentowali drużynę z Łodzi, odejdą do innych zespołów. Robią porządki. Takiego człowieka im brakowało Mnóstwo nazwisk na liście życzeń Orła Mocnym ruchem Skrzydlewskiego może być zakontraktowanie Jonasa Seiferta-Salka, drugiego z najlepszych zawodników U24 bieżącego sezonu w I lidze. Duńczyk po spadku opuszcza InvestHousePlus PSŻ, ale - ku dużemu zaskoczeniu - nie ma zbyt wielu propozycji. Dzięki temu szanse Orła rosną. Skrzydlewski musi jednak szybko przejść do konkretów, by nie skończyło się jak w przypadku Norberta Krakowiaka i Aleksandra Łoktajewa, którzy wybrali inne kluby. Milioner był zainteresowany zwłaszcza Ukraińcem. Na ostatniej prostej przegrał jednak rywalizację z PSŻ-em. Biorą kota w worku. Będzie ich liderem?Lista życzeń Orła jest długa. Znajdują się na niej m.in.: Grzegorz Walasek, Gleb Czugunow (obecnie chyba najbardziej łakomy kąsek na pierwszoligowym rynku), Frederik Jakobsen czy Krzysztof Kasprzak. Pracę w PGE Ekstralidze straci też Chris Holder, ale były mistrz świata może liczyć na powrót do Arged Malesy, gdzie rok temu odjechał naprawdę udany sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej.Zmiany kadrowe w Łodzi nie są żadną nowością. Do gruntownej przebudowy dochodzi tam praktycznie co roku, a po tak nieudanym sezonie, nie mogło być inaczej. W tej chwili na rynku są kluby, które mają koncepcję budowy drużyny i czekają na decyzje konkretnych zawodników. Z Łodzi na razie wykonywane są telefony do wszystkich, dlatego to Orzeł jest teraz postrzegany jako najaktywniejszy klub na transferowej giełdzie I ligi, choć oczywiście inni prezesi nie śpią.