Jeśli Apator Toruń wymieni Pawła Przedpełskiego na Taia Woffindena, to na papierze będzie mocniejszy. W Toruniu możliwe są inne opcje. Woffinden może przyjść na miejsce Patryka Dudka. Apator może się też pozbyć obu Polaków i do Woffindena dołożyć jakieś lidera z drużyny spadkowicza. Wymarzony transfer, to chyba Max Fricke. Apator nie straci, gorzej z Włókniarzem W każdym razie Apator na pewno na żadnej z tych wymian nie straci. Gorzej z Włókniarzem, który musiałby się mocno nagimnastykować, żeby wkomponować Woffindena do składu i na tym nie stracić. Na razie słyszy się o wariancie: Woffinden za Leona Madsena. Duńczyk jest gwiazdą, zarabia grubo ponad 3 miliony złotych rocznie, ale już od jakiegoś czasu nie jeździ tak, jak życzyłby sobie tego klub. Coraz częściej zawodzi w decydujących biegach, coraz częściej punktuje poniżej oczekiwań. Trzeba jednak obiektywnie przyznać, że pozyskując Woffindena na miejsce Madsena Włókniarz by się osłabił. Przecież Anglik zawodzi we Wrocławiu mocniej niż Madsen w Częstochowie. We Włókniarzu mieliby z Woffindenem lepszą atmosferę, ale rezultat na pewno byłby gorszy. Woffinden tak, ale za Worynę. Plus dobry transfer zawodnika U24 Od jednego z trenerów, który prosił o zachowanie anonimowości, słyszymy, że Woffinden byłby dobry, jakby przyszedł dajmy na to za Kacpra Worynę. To jednak wiązałoby się z koniecznością znalezienia dobrego Polaka na pozycję U24 (w poprzednim roku częstochowianie chcieli odbić Sparcie Bartłomieja Kowalskiego). Włókniarz i tak będzie musiał szukać po sezonie kogoś na tę pozycję, bo Mads Hansen za rok kończy wiek. Jakby nie spojrzeć Włókniarz, o ile chce przemeblować skład i znaleźć ciekawą opcję na U24, to już za chwilę musi ruszyć na transferowe łowy. Raz, że Woffindena ciężko będzie odwieść od pomysłu z przenosinami do Torunia (chciał tam iść już 2 lata temu), a dwa, że jednak rynek jest mocno zabetonowany i jak ktoś się za późno obudzi, to będzie mógł liczyć wyłącznie na zawodników z drużyny spadkowicza.