Skład GKM-u był znany już od kilku dobrych tygodni, jednak drużyna została oficjalnie zaprezentowana 10 listopada w Hotelu Rudnik. Największą gwiazdą niewątpliwie jest mistrz świata z 2017 roku - Jason Doyle. Jedna gwiazda jednak nie gwarantuje wielkiego sukcesu. W Grudziądzu wiedzą o tym doskonale, bo - odkąd GKM wrócił do elity - to jeździli już tam tacy zawodnicy jak Tomasz Gollob, Nicki Pedersen czy Artiom Łaguta. Efekt zawsze był ten sam - utrzymanie (z wyjątkiem sezonu 2015 - utrzymanie po problemach finansowych Stali Rzeszów) i brak play-off. Kasa ze spółki Skarbu Państwa w kolejnym polskim klubie. Będą potęgą? Krajowi zawodnicy zostają, Doyle i Lidsey nowymi twarzami O pozostaniu Wadima Tarasienki (Rosjanin z polskim paszportem) i Kacpra Pludry (U24) głośno mówiło się już w trakcie poprzedniego sezonu. GKM szybko doszedł do porozumienia z liderem Maxem Fricke'iem, który miał wyższy kontrakt nawet od trzykrotnego mistrza świata Nickiego Pedersena. Obliczyliśmy, że Australijczyk w 2023 roku zarobił ponad 2,4 mln złotych. Teraz do GKM-u dołączyło dwóch jego rodaków - Jason Doyle oraz Jaimon Lidsey.- Dlaczego Lidsey? Młodość, zawodnik sam chciał zmienić klimat i tak trafił do Grudziądza. Jest trzech zawodników z tego samego kraju w jednym zespole. Liczymy na to, że się dogadają i będą wzajemnie ze sobą współpracować. Może to być fajne trio. Czy mamy obawy o formę Jaimona? Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. Max Fricke rok temu też nie był dopasowany do naszego toru, nigdy wcześniej ta twarda nawierzchnia mu nie pasowała - mówi nam Zdzisław Cichoracki, członek rady nadzorczej w GKM-ie.Kogo w Grudziądzu kreują na lidera, Fricke'a czy Doyle'a? - Max jest młodym zawodnikiem, jego średnia pokazuje, że powinien być liderem, ale pamiętajmy o tym, że Doyle był mistrzem świata i nie zapomniał, jak się jeździ. Jak przyjeżdżał do nas na mecze w barwach innych drużyn, to miał wysokie zdobycze punktowe. Razem z Jaimonem na pewno spytają Maxa o odpowiednie silniki na tor w Grudziądzu. Niech liderują wspólnie. Byłby to tylko plus dla GKM-u - twierdzi nasz rozmówca. Mistrza Europy nie chcą nawet w drugiej lidze. "Widocznie już się na nim poznali" Robert Kościecha nowym trenerem GKM-u Kościecha pracuje w grudziądzkim klubie od 2018 roku, ale dotychczas zajmował się tylko młodzieżą. - Teraz szeroko otworzyła się przed nim brama do pierwszego zespołu. Będzie mógł pokazać, że ma więcej szczęścia od poprzednich trenerów, którzy nie wprowadzili nas do play-off. Zbudowaliśmy właśnie taki zespół, aby ten cel został zrealizowany - podkreśla Cichoracki.W kontekście pracy w GKM-ie wymieniano choćby Piotra Barona (trafił do For Nature Solutions KS Apatora). - Robert to była nasza pierwsza myśl, jednak zagadką dla nas było to, czy zdecyduje się na prowadzenie pierwszej drużyny. Ma przecież ogrom obowiązków związanych z młodzieżą. Jest jednak Robert Kempiński, który pomaga w klubie i jeździ na mecze U24 Ekstraligi, wymienia się też z Robertem Kościechą przy wyjazdach z juniorami - tłumaczy działacz podział obowiązków.- Od pięciu lat współpracujemy z Robertem. Po postawie naszych juniorów widzimy efekty jego pracy, a także efekty środków przeznaczonych na młodzież. Po 25 latach zdobyliśmy medal w Drużynowych Mistrzostwach Polski Juniorów - podsumował Cichoracki. Skład ZOOLeszcz GKM-u Grudziądz na sezon 2024: Seniorzy:Max FrickeJason Doyle Jaimon LidseyWadim TarasienkoKacper Pludra (U24) Juniorzy:Kacper ŁobodzińskiKevin MałkiewiczJan PrzanowskiSeweryn OrgackiKacper WardulińskiOliwier Kazimierski