Sport na świecie wraca do normalności po ustaniu pandemii koronawirusa. Nie inaczej rzecz ma się z żużlem. Chociażby 14 maja Stadion Narodowy wypełni się po brzegi i drugą rundę tegorocznego cyklu Grand Prix obejrzy ponad pięćdziesięciotysięczna publiczność. Z ograniczeniami nie będzie mierzył się również europejski czempionat. W środę odbyła się oficjalna konferencja prasowa. Na niej organizatorzy zaprezentowali między innymi jedną z największych zmian, czyli zupełnie nowe trofeum dla zwycięzcy całych zmagań. Imponujący puchar już od pierwszego wejrzenia robi piorunujące wrażenie. Do myślenia daje też jego waga. 20 kilogramów to nie są bowiem przelewki. - Jestem wdzięczny Karolowi Lejmanowi, iż nie kazał mi dziesięć razy go podnosić - śmiał się Ryszard Czarnecki. Na żużlowców unikających siłowni jak ognia padł więc blady strach. Wielu z nich to prawdziwe chuderlaki, które mogą mieć problemy z dłuższym utrzymaniem trofeum w górze. Podniesie je jednak tylko najlepszy z najlepszych, bo zaszczyt ten zarezerwowano dla złotego medalisty mistrzostw Starego Kontynentu. To będzie prawdziwa rewolucja Nowa, wielka nagroda dla czempiona to nie wszystko. Po raz pierwszy w historii zmagania najlepszej szesnastki Europy zagoszczą w otwartej telewizji. - Transmisje będą dostępne w TVP Sport. Wspólnie budujemy większy prestiż tego produktu na polskim rynku. Jako One Sport dbamy też oczywiście o dystrybucję praw na rynki zagraniczne. Wierzymy, że cykl będzie jeszcze szerzej dostępny niż do tej pory - oznajmił Karol Lejman, przewodniczący prezesa zarządu firmy One Sport. Zmiany dotknęły również terminarz. W kalendarzu co prawda ponownie zabrakło kultowego Stadionu Śląskiego, ale organizatorzy wynagrodzili to fanom w najlepszy z możliwych sposobów. - Zawody w tym roku zawitają również do niemieckiego Guestrow. Poza tym mamy dwie świetne lokalizacje, czyli Łódź i Pardubice. Czeski finał zostanie rozegrany tego samego weekendu co Zlata Prilba, w efekcie czego zrobimy jedno wielkie żużlowe święto - zakończył działacz. Tytułu wywalczonego przed rokiem broni Duńczyk - Mikkel Michelsen. W tym sezonie Tauron SEC zawita do Rybnika, Guestrow, Łodzi oraz Pardubic. Pierwszy turniej już 2 lipca.