Początkowo mundial w listopadowo-grudniowym terminie niemal nikomu nie przypadł do gustu. Mówiono, że to zabije atmosferę tego święta i nie będzie można poczuć prawdziwych emocji, bo przecież w wielu krajach zimno i nawet nie za bardzo da się wyjść na ulicę w celu świętowania zwycięstwa swojej ekipy, jak to często fani robią. Okazuje się jednak, że mundial w tym terminie przyjął się bardzo dobrze. Coraz większe grono kibiców i osób ze środowiska chwali takie rozwiązanie. A już najbardziej powinny je chwalić kluby żużlowe. To one zyskały najwięcej na tym, że mistrzostwa nie są w tym roku rozgrywane w porze letniej. Dlaczego? Powód jest prosty. Ludzie nie muszą wybierać, co chcą obejrzeć. Żużla i tak nie ma, więc mogą skupić się na piłce. Gdyby zaszła konieczność podjęcia decyzji, część na pewno by wybrała futbol. Zwłaszcza, gdyby mecz był atrakcyjny, a żużel akurat nie za bardzo. Takie sytuacje zdarzały się już przed laty podczas poprzednich mundiali. Nawet 25% mniej na trybunach Postanowiliśmy rzucić okiem na statystyki dotyczące ilości osób na stadionach żużlowych podczas mundialu w Rosji 2018. Niektóre kluby organizujące mecze w niedzielę miały frekwencję na meczach kolidujących z mundialem aż o jedną czwartą mniejszą! Jeśli np. założymy że klub ma co mecz 8 tysięcy osób na stadionie, bilet kosztuje 50 zł, to na takim spotkaniu jest stratny 100 tysięcy. To jest kwota ogromna, zwłaszcza dla ośrodków z niższych lig. Na szczęście dla klubów żużlowych, nie było w Rosji aż tylu meczów niedzielnych kolidujących z mundialem. Nieco gorzej pod względem ilości oglądających prezentowały się też transmisje telewizyjne, ale tu nie było aż takiej różnicy w stosunku do średniej na mecz. Zapewne ma to związek z tym, że kibic oglądający mecz w domu ma po prostu wybór - może sobie przełączyć i oglądać raz żużel, a za chwilę mundial. Oczywiście byli i tacy, którzy idą na żużel, a na telefonie oglądają mecz mundialu. Należą oni jednak do mniejszości, bo nie da się ukryć, że w takiej sytuacji ani jednego, ani drugiego meczu nie obejrzy się z należytą uwagą. Czytaj także: Rzucił się na niego z pięściami. Inni bili mu brawo Witali go jak króla. Dostał telefon od mistrza świata