Czy Unia Tarnów doczeka się nowego stadionu? Żużel w Tarnowie - bardzo zasłużonym ośrodku - przeżywa duży kryzys. Jeszcze nie tak dawno wydawało się, że może dojść do likwidacji klubu. Ostatecznie udało się uniknąć czarnego scenariusza, a nowe władze klubu próbują wyprowadzić Unię na prostą i odzyskać zaufanie sponsorów oraz kibiców. To jednak nie jedyne problemy, z jakimi muszą się mierzyć. Jeśli tarnowianie będą chcieli w przyszłości wrócić do PGE Ekstraligi, to potrzebują wyremontowanego stadionu. A ta sprawa zdaje się nie mieć swojego końca. W marcu tego roku prezydent Roman Ciepiela kolejny już raz zapewniał, że do remontu na pewno dojdzie. Kiedy? Tego nie wiadomo, bo miasta nie stać na to, aby samodzielnie sfinansować inwestycję, więc środków zamierza poszukać w skarbie państwa. Miały już nawet zostać wysłane trzy wnioski do Ministerstwa Sportu, które zostały odrzucone. Zdaniem polityków partii rządzącej temat wciąż jest aktualny, ale miasto musi wykazać większą inicjatywę. - Wszyscy pracujemy, żeby w którymś momencie nastąpił remont stadionu żużlowego. Wiemy, że jest to w rękach włodarzy miasta Tarnowa. Jeżeli kroki nastąpią, jeżeli będą pisane odpowiednie programy, to my jako parlamentarzyści na pewno będziemy tę inwestycję wspierać - powiedziała na antenie Radia RDN Małopolska Anna Pieczarka, posłanka Prawa i Sprawiedliwości. Będzie remont jak zmieni się prezydent? Niektórzy żartują, że w Tarnowie doczekają się nowoczesnego obiektu, jeśli zmieni się prezydent. Roman Ciepiela rządzi bowiem z nadania Platformy Obywatelskiej, a obecnej władzy miałoby nie być na rękę wyremontowanie stadionu za jego kadencji. Bez wątpienia jednak animozje polityczne mogą mieć w całej sprawie znaczenie. Wszystkiemu z boku przygląda się natomiast Grupa Azoty, która ustami Zbigniewa Paprockiego, Dyrektora Generalnego, mówi jasno. - Patrząc w historię, to od dziesięciu lat mówimy o nowym stadionie, później o głębokiej modernizacji za około 90 milionów, teraz mówimy o jakimś głębszym remoncie na raty czy powiedzmy w etapach. Ciągle to jest jakaś nieustająca saga, która nie sprzyja tej atmosferze wokół klubu, bo nie wiemy co dalej. Co ciekawe, miasto otrzymało niedawno rządową dotację w wysokości 20 milionów na remont pobliskiego stadionu lekkoatletycznego. O tym żużlowym na razie cicho sza.