- Czy pan może wie coś więcej na temat tego Hummela? No przecież to jest jakiś szok, jak ten człowiek jeździ. On gdzieś ma kontrakt w Polsce? Albo miał? Coś niesamowitego. Inna liga, to jest zabawa z rywalami - zapytali nas mieszkający w Holandii Polacy, którzy w sumie dość przypadkowo pojawili się na finale Speedway of Nations w Roden. Nie są kibicami żużla, ale mieszkają w Groningen i tam pracują. Pochodzą z Bytomia, byli na "czarnym sporcie" kilka razy. Mają jednak jakąś tam wiedzę, co było słychać w rozmowie z nimi. Znają sporo zawodników, głównie sprzed 10-15 lat. Ale w niedzielę najbardziej zainteresowani byli kim innym. Jak zwykle podczas zawodów na long tracku, był to teatr jednego aktora. Romano Hummel z Holandii był jedynym, który na trudnym i przemoczonym torze od samego początku jechał w pełnym ślizgu. Kapitalna sylwetka, prędkość i pewność jazdy powodowały, że zawodnik nie miał żadnych rywali. Zdobył komplet 35 punktów (!), a pewnie miałby 70, gdyby pojechał drugie tyle biegów. Styl wygrywania wyścigów był po prostu momentami aż komiczny, bo Hummel miał 15-20 m przewagi już w połowie prostej przeciwległej. Skupia się na tym, co kocha. Dlaczego nie spróbuje Polski? Hummel jest już mistrzem świata na długim torze i mistrzem Europy na torze trawiastym. W tych odmianach nikomu niczego nie musi już udowadniać, mimo stosunkowo młodego wieku (w styczniu skończy 25 lat). Pozostaje zatem pytanie, dlaczego nie da sobie poważnej szansy w tej najbardziej prestiżowej, czyli klasycznej odmianie żużla. Hummel miał rok temu kontrakt w Starcie Gniezno, ale w lidze ani razu nie pojechał. A szkoda, bo tak prezentujący się zawodnik mógłby mocno namieszać również w stawce tych zawodników, których dobrze znamy. Pytanie, jakie są tak naprawdę powody ograniczeń startowych, jakie funduje sobie Romano. Być może on po prostu kocha długie tory i nie zamierza wykraczać poza ich obręb. Inną kwestią jest jego dość luźne podejście do kariery, które nie przeszkadza w long i grass tracku, ale może być mocno kłopotliwe przy klasycznym żużlu. Tak czy inaczej warto by było, aby Hummel choć kilka razy wypróbował się w tym żużlu, który może dać mu coś zdecydowanie większego niż długi czy trawiasty tor.