Telewizja oknem wystawowym dla klubów Żużel się rozwija, w PGE Ekstralidze pojawiły się wielkie pieniądze z tytułu nowych praw telewizyjnych, a nie najgorzej jest także w eWinner 1. Lidze, gdzie kluby także zarabiają na obecności telewizji. GKSŻ od lat dążyła, aby podobny stan rzeczy zagościł w 2. Lidze Żużlowej i to się udało dwa lata temu. Na mocy kontraktu z Motowizją rozgrywki trafiły na ekrany. - Ta druga liga już w ubiegłym roku nie była słaba, ale muszę przyznać, że za rok będzie bardzo mocna. I to pomimo pandemii. Moim zdaniem procentuje to, że mecze drugiej ligi są pokazywane w telewizji. Dzięki temu ta liga wyszła z niebytu - mówi w rozmowie z portalem polskizuzel.pl Piotr Szymański. Wszystko wskazuje na to, że w przyszłym sezonie telewizja także pojawi się na II- ligowych stadionach. Szczegóły na razie nie są znane. Nie wiemy też, jaka telewizja jest faworytem przetargu, który wkrótce zostanie ogłoszony. - Obecnie prowadzimy rozmowy zmierzające do podpisania nowej umowy na pokazywanie drugiej ligi. Za chwilę będzie ogłoszony konkurs ofert - zapowiada przewodniczący GKSŻ. 2. Liga Żużlowa w telewizji nie ucieszy prezesów klubów Najciekawsze w całej sprawie jest fakt, że z takiego obrotu sprawy średnio zadowolone będą same kluby. Jakiś czas temu zrobiono wśród nich sondę, aby sprawdzić, jak postrzega się transmisje telewizyjne. Okazało się, że większość prezesów kręciła nosem i najchętniej od pomysłu telewizji odeszłaby. Chodziło przede wszystkim o dwa aspekty. Pierwszy to frekwencja na meczach. Obecność kamer sprawiła, że spora część fanów wybrała fotel i telewizor kosztem kupna biletu i wybrania się na stadion. Druga rzecz to niekorzystne godziny rozgrywania meczów. Znacznie ciężej "sprzedać" żużlowe spotkanie, które odbywa się w piątek o godz. 16:00, czy w sobotę. To nie są naturalne pory dla kibiców. - Rozumiem prezesów, którzy podnoszą problem, że mecze muszą się odbywać o nietypowych porach. Bierzemy to pod uwagę. Jednak nie ma innej możliwości, a nie możemy sobie pozwolić na to, żeby liga poszła znowu w niebyt. Kibice z pewnością podzielają ten pogląd i ucieszą się z transmisji - skwitował Szymański.