Już na początku sezonu Damian Ratajczak odniósł uraz obojczyka i był przez to na kilka tygodni wyłączony z jazdy. Jego brak zniwelowała jednak świetna postawa Huberta Jabłońskiego, który wszedł do ligi "z buta". Wszystko wskazywało na to, że po powrocie Ratajczaka, Unia znów będzie mieć świetny duet młodzieżowców. Ratajczak jednak nie może się odnaleźć. Kibice piszą, że młody zawodnik złapał "kabla" po upadku. - Zupełnie nie jest sobą. To widać. Mam nadzieję, że chodzi tylko o sprawy sprzętowe. Damian rok temu pokazał się ze świetnej strony i szkoda patrzeć, jak się męczy. Dajmy mu czas, ale na razie wygląda to kiepsko - ocenia Jan Krzystyniak. Jabłoński szybko zgasł, Mencel się nie liczy Na domiar złego, po piorunującym początku, znacznie słabiej prezentuje się inna leszczyńska perełka. Hubert Jabłoński ma coraz mniej do powiedzenia nawet w biegach młodzieżowych. - Fajnie to na początku wyglądało, ale faktycznie Hubert jakby przygasł. Przy słabszej postawie Ratajczaka, Unia ma spory problem. Brakuje tych punktów - dodał były żużlowiec. Na razie od ligowych rywali odstaje Antoni Mencel, inny z młodych zawodników Unii. Chłopak ma przed sobą jeszcze sporo nauki, ale weźmy pod uwagę, że to zaledwie 16-latek. W Lesznie jednak przyzwyczaili się do punktów juniorów już od najmłodszych lat. Dlatego ich kiepska postawa mocno rzutuje na wyniki drużyny.