Tego nie spodziewał się nikt! Nokaut. Kibice przecierali oczy ze zdumienia
Takiego błysku juniorów KS Apatora Toruń nie spodziewał się nikt. Mateusz Affelt i Krzysztof Lewandowski wygrali po dwa wyścigi, co znacznie przełożyło się na zwycięstwo torunian nad osłabioną Fogo Unią Leszno. Na toruńskim stadionie czuć było prawdziwe święto żużla, a kibice widząc szarżujących Lewandowskiego i Affelta przecierali oczy ze zdumienia. Piotr Baron objął zespół Apatora i o 180 stopni zmienił ich oblicze. Tradycyjnie już doskonale spisali się Emil Sajfutdinow i Robert Lambert. Solidny występ po kontuzji zaliczył też Wiktor Lampart. Z leszczyńskiego zespołu słowa uznania należą się Grzegorzowi Zengocie.
Początek meczu był niczym wymiana ciosów podczas walki bokserskiej w wadze ciężkiej. Wszystko przez pola startowe. Pole A i C był znacznie lepsze niż dwa pozostałe, a zespoły sukcesywnie wymieniały się polami startowymi. Tylko Emil Sajfutdinow był w stanie wygrać wyścig stając na polu B lud D w pierwszej fazie zawodów, ale nie obyło się bez walki. Rosjanin wyszedł słabo ze startu, a później gonił parę Zengota - Lebiediew najpierw wyprzedzając Polaka, a następnie pod sam płot odwożąc Andrzeja Lebiediewa. Dzięki tej szarży na pierwszą przerwę meczową Apator schodził z przewagą czterech punktów.
Podobna regułą utrzymywała się po drugiej serii startów. Ponownie najlepsze były pola A i C. Choć leszczynianie się stawiali, a wynik na swoich barkach ciągnął Grzegorz Zengota, to jednak mecz był po kontrolą Apatora. Zengota był na tyle dobrze dysponowany, że potrafił przywieźć za swoimi plecami nawet króla Motoareny, Emila Sajfutdinowa.
Leszczynianie definitywnie pożegnali się z punktami meczowymi po 12. biegu. Choć start w pierwszej odsłonie tej gonitwy wygrał Andrzej Lebiediew, to jednak Łotysza podniosło na wyjściu z pierwszego łuku i upadł, co było jednoznaczne z wykluczeniem z powtórki wyścigu.
Wierzą w mistrzostwo Polski, choć mają dziury w składzie
Przed sporą część spotkania na stadionie niosła się hucznie skandowana przyśpiewka "Wiara, wiara jest w nas. Mistrza Polski nadejdzie czas", śpiewana przez sympatyków Apatora. Patrząc jednak trzeźwym wzrokiem na początek sezonu, próżno marzyć o mistrzostwie z takimi dziurami w składzie, jak Paweł Przedpełski. Niepewni są także wracający po kontuzji Wiktor Lampart czy jeżdżący w kratkę Patryk Dudek. Choć przyznać trzeba, że i Dudek i Lampart pokazali klasę w pojedynku z Unią. Zaznaczenia wymaga też fakt, że Unia była osłabiona.
Pozytywny jest jednak fakt, że Piotr Baron faktycznie odmienił oblicze toruńskich juniorów, którzy nie boją się teraz podjąć walki. Szkoda jednak, że nie otrzymali oni szans na start w biegach nominowanych.
Tylko Zengota portafił zagrozić rywalom
Jeśli chodzi o leszczyński zespół, to tylko Grzegorz Zengota był w stanie nawiązać walkę z liderami Apatora, choć kiedy stał na niekorzystnych polach startowych i nie zabrał się ze startu, próżno go było szukać na czele stawki.
Andrzej Lebiediew miał zaledwie dwa udane wyścigi, a poza tym jechał tak, jak zawsze na Motoarenie - słabo. Bartosz Smektała także miał tylko jeden przebłysk i na tym się skończyło. Z takimi dziurami Unia nie ma czego szukać w fazie play-off - oczywiście o ile tam awansuje.
Kibice Unii nie mogli wejść na stadion
Przykre obrazki były natomiast przed stadionem w Toruniu. Kibice Unii nie mogli obejrzeć widowiska, ponieważ byli w towarzystwie kibiców piłkarskich Elany Toruń. Policja nie chciała wpuścić Elanowców, którzy nie pałają sympatią do kibiców Apatora. Leszczyńscy fani musieli rozwijać flagi przed stadionem i były one szczegółowo sprawdzane, a i tak na mecz nie weszli.
KS Apator Toruń - Fogo Unia Leszno 59:31
KS Apator Toruń 59
9. Patryk Dudek 10+2 (1, 1*, 3, 3, 2*)
10. Robert Lambert 11+3 (2*, 2, 2*, 2*, 3)
11. Wiktor Lampart 9+2 (0, 3, 2, 2*, 2*)
12. Paweł Przedpełski 4+2 (0, 1, 1*, 2*)
13. Emil Sajfutdinow 14 (3, 3, 2, 3, 3)
14. Mateusz Affelt 5+1 (2*, 3, 0
15. Krzysztof Lewandowski 6 (3, 0, 3)
Fogo Unia Leszno 31
1. Bartosz Smektała 9 (3, 0, 2, 1, 1, 1, 1)
2. Andrzej Lebiediew 5+2 (2*, 2, 1*, 0, w, 0)
3. Janusz Kołodziej z/z
4. Keynan Rew 4 (1, 2, 1, -, 0, -)
5. Grzegorz Zengota 11+1 (1*, 3, 3, 3, 0, 1, 0)
6. Damian Ratajczak 1 (1, 0, 0)
7. Antoni Mencel 1 (0, 0, 1)
Bieg po biegu:
- Smektała, Lebiediew, Dudek, Lampart 1:5
- Lewandowski, Affelt, Ratajczak, Mencel 5:1 (6:6)
- Sajfutdinow, Zengota, Lebiediew, Przedpełski 3:3 (9:9)
- Affelt, Lambert, Rew, Ratajczak 5:1 (14:10)
- Lampart, Rew, Przedpełski, Smektałą 4:2 (18:12)
- Sajfutdinow, Smektała, Lebiediew, Lewandowski 3:3 (21:15)
- Zengota, Lambert, Dudek, Mencel 3:3 (24:18)
- Zengota, Sajdutdinow, Rew, Affelt 2:4 (26:22)
- Dudek, Lambert, Smektała, Lebiediew 5:1 (31:23)
- Zengota, Lampart, Przedpełski, Ratajczak 3:3 (34:26)
- Dudek, Przedpełski, Smektała, Zengota 5:1 (39:27)
- Lewandowski, Lampart, Mencel, Lebiediew (w) 5:1 (44:28)
- Sajfutdinow, Lambert, Zengota, Rew 5:1 (49:29)
- Lambert, Lampart, Smektała, Lebiediew 5:1 (54:30)
- Sajfutdinow, Dudek, Smektała, Zengota 5:1 (59:31)
