Dohren to prawdopodobnie najbardziej unikatowy tor na świecie. W środku lasu na północy Niemiec zlokalizowany jest obiekt, który ma start niemal w parku maszyn. Mało tego, tor w Dohren nie ma prostych. Zawodnicy cały czas jadą ślizgiem. Pod tym względem nie ma drugiego takiego na świecie. 15 października odbędą się najbardziej prestiżowe zawody dla tamtejszej społeczności. Przyjedzie sporo znanych nazwisk. Po turnieju zaplanowano wielką imprezę. Ale kibice lubiący unikatowe tory będą mieć tego dnia problem. W samych Niemczech będziesz także turniej w Neuenknick (zaplanowany na 9:00, by zdążyć do Dohren) oraz w Jubek, gdzie zawody organizowane są niezwykle rzadko. Jakby tego było mało, tego samego dnia wraca żużel do słynnego włoskiego Lonigo, a także austriackiego st. Johann. Ten ostatni obiekt położony jest przepięknie, w samych górach. Pojeżdżą też na Węgrzech i Słowenii W drugiej połowie października, kiedy to na polskich torach będzie już cisza jak makiem zasiał, motocykle zawarczą jeszcze w Nagyhalasz, Debreczynie czy Krsko. Odbędą się tam różnego rodzaju zawody dedykowane głównie słabszym zawodnikom. Panuje tam nieco inny klimat niż nasz polski, więc o pogodę wcale nie trzeba się obawiać. Jest wielce prawdopodobne, że nie spadnie ani kropla deszczu. A co w Polsce? Przede wszystkim tradycyjnie oficjalnym zamknięciem będzie Łańcuch Herbowy, w tym roku znów rozgrywany w bardzo mocnej obsadzie. Pojedzie choćby Grzegorz Walasek czy Tobiasz Musielak. Ten drugi zaliczy niejako powitanie z ostrowską publicznością, bo w przyszłym roku ma być zawodnikiem Arged Malesy. Ponadto do rozegrania jest też zaległy finał Drużynowych Mistrzostw Europy Juniorów, który ma się odbyć w Tarnowie.