Turnieje Grand Prix gościły na antenach Canal+ od wielu lat. Wielu kibicom stacja ta zaczęła już wręcz wydawać się jedynym naturalnym przekaźnikiem wyników z walki o indywidualne mistrzostwo świata. Nie ma jednak ludzi, a tym bardziej firm, niezastąpionych. Od bieżącego roku rywalizację Bartosza Zmarzlika o odzyskanie mistrzowskiego tytułu będzie już pokazywał Eurosport. Transmisje z Grand Prix w Internecie Największym szokiem dla kibiców nie będzie wcale konieczność przełączenia kanału ani brak charakterystycznych okrzyków Tomasza Dryły. Jak mówi się nieoficjalnie, większość turniejów transmitowana będzie nie w telewizji, a w specjalnym internetowym odtwarzaczu. Na relację w otwartym paśmie telewizyjnym szykowane są tylko te rundy cyklu, które odbędą się w Polsce. Wielu kibiców, szczególnie starszych datą, oburza się na taką rewolucję. Na szczęście za dostęp do Playera wcale nie przyjdzie im płacić kokosów. Kosztuje on 15 złotych miesięcznie, a transmisję można oglądać jednocześnie z dwóch odbiorników. Jeśli więc znajdziemy znajomego sympatyka czarnego sportu chętnego do zrzutki, to będziemy musieli wykładać zaledwie 7,50. Żużel - ligę można oglądać w sieci Na przesiadkę do Internetu szykuje się nie tylko turniej Grand Prix, ale również polskie spotkania ligowe. Canal+ od dwóch lat umożliwia kibicom oglądanie wszystkich meczów na swej internetowej stronie, a część zawodów w nadchodzącym sezonie będzie dostępna już tylko tam. Na częstsze korzystanie z sieci szykować muszą się przede wszystkim fani zespołów z eWinner 1. ligi. Połowa spotkań każdej kolejki zaplecza nie będzie już pokazywana w telewizji. Na ostatniej konferencji władze stacji zapowiedziały jednakże swego rodzaju rekompensatę dla niechętnych internetowym transmisjom fanów. Specjalny pakiet umożliwiający obejrzenie całości pokazywanego przez Canal+ żużla będzie kosztował 30 złotych. To o blisko połowę mniej niż przed rokieM. Co więcej, na tę usługę również zrzucić można się ze znajomym. Przedsezonowe obawy kibiców były więc nieuzasadnione. Za 22,50 miesięcznie będzie można śledzić transmisje ze wszystkich najważniejszych żużlowych widowisk w kraju i na świecie. Dostęp na 30 dni kosztuje więc mniej niż 4 litry benzyny! Jeśli zdecydujemy się zastąpić 50 km jazdy samochodem na podobny dystans rowerem, czarny sport będziemy oglądać praktycznie za darmo.