Kariera Mateusza Szczepaniaka powoli wychodzi na prostą. Sezon 2023 połowicznie został u niego spisany na straty, ponieważ po awansie do PGE Ekstraligi z 36-latka zrezygnowały Cellfast Wilki Krosno. Zawodnik wybrał następnie ofertę ZOOLeszcz GKM-u, z myślą regularnej jazdy w najwyższej klasie rozgrywkowej. Ostrowianin niemiło zaskoczył się już w listopadzie, kiedy to działacze z Grudziądza w ostatniej chwili sprowadzili Gleba Czugunowa. Mina wychowanka Polonii Piła na oficjalnej prezentacji drużyny mówiła sama za siebie. Wiosną Szczepaniak próbował zaimponować na treningach, ale misja dostania się do składu zakończyła się niepowodzeniem i żużlowiec błyskawicznie powrócił do pierwszej ligi. Zaufał mu Jerzy Kanclerz z Abramczyk Polonii, który swojej decyzji nie pożałował. Co prawda minęło trochę czasu zanim 36-latek wszedł na właściwe obroty, ale zdecydowanie warto było poczekać, ponieważ w fazie play-off Szczepaniak stał się jednym z liderów zespołu. Pomimo przeciętnej średniej biegopunktowej, w Bydgoszczy nikt nie zamierzał rozstawać się z żużlowcem po zaledwie paru miesiącach. Ba, bohater naszego tekstu kilka tygodni temu otrzymał nową rolę w ekipie. Chodzi o sprawowanie funkcji kapitana. Mateusz Szczepaniak poprowadzi Polonię Bydgoszcz do awansu? - Z tą nominacją to prezes mnie zaskoczył, nie spodziewałem się tego. Mam nadzieję, że podołam i sprostam temu wyzwaniu, choć kapitanem w drużynie nigdy nie byłem. Chcemy wywalczyć awans do Ekstraligi i pokazać moc od pierwszych treningów - przekazał Mateusz Szczepaniak, cytowany przez portal metropoliabydgoska.pl. Na specjalnej konferencji prasowej 36-latek emanował ogromną radością z jeszcze innego powodu. Zaledwie kilka dni wcześniej żużlowiec wziął wyjątkowy ślub na rajskiej plaży. Po długim odpoczynku zawodnik koncentruje się już na przygotowaniach do sezonu. - Będzie dużo treningów fizycznych, zajęcia na siłowni, kompletujemy sprzęt, aby był na jak najlepszym poziomie i by wywalczyć awans - zakończył.