W poprzednich sezonach Kryterium Asów było gwiazdorsko obsadzone, bo dzięki temu można było przyciągnąć na turniej sporą grupę spragnionych żużla po zimie kibiców. Do Bydgoszczy przyjeżdżały największe gwiazdy, z Bartoszem Zmarzlikiem czy Artiomem Łagutą włącznie. Nie inaczej będzie w tej nadchodzącej edycji zawodów, która odbędzie się już za niecałe dwa miesiące. Oczywiście gwiazdy mają przyciągać fanów i to jest jeden z powodów zaproszenia takich tuzów. Jest jednak jeszcze jeden, o którym wspomniał sam prezes Kanclerz. W turnieju nie pojedzie żaden zawodnik ze Speedway 2. Ekstraligi niebędący w składzie Abramczyk Polonii Bydgoszcz. Ma to jasny cel: uniknąć sytuacji, w której ktoś dopasuje się do toru, na którym za chwilę będzie rywalizował z bydgoszczanami. W przeszłości zbyt często przy Sportowej organizowano imprezy z udziałem ligowych rywali Polonii i przez to zatraciła ona tak ważny w żużlu atut własnego toru. Teraz działacze chcą tego uniknąć i jest to całkowcie zrozumiałe. Rzecz jasna wpłynie to także korzystnie na atrakcyjność zawodów. Rywale Polonii mają gdzie jeździć. Za moment zacznie się odliczanie Brak możliwości udziału w Kryterium Asów nie spowoduje zapewne tego, że np. taki Jakub Jamróg usiądzie na ławce i będzie płakał. On po prostu znajdzie sobie inny turniej, który pomoże mu przygotować się do sezonu. Jest memoriał Jancarza, mamy memoriał Idzikowskiego i Czernego w Częstochowie, a także imprezę dedykowaną Alfredowi Smoczykowi w Lesznie. Zapewne wkrótce "wyskoczą" także terminy innych zawodów przedsezonowych, które zostaną ogłoszone przez poszczególne kluby. Będzie gdzie jeździć. Fakty są takie, że to już ostatnia prosta przygotowań do wyjazdu na tor. Z tydzień o tej porze będziemy już mieli luty, więc raptem kilka tygodni zostało do pierwszych treningów. Kilka klubów poinformowało o wyjazdach na południe Europy. To tam, w dużo lepszej pogodzie, będą się odbywać ich pierwsze próbne jazdy. A jeśli aura pozwoli, to i w Polsce mniej więcej za miesiąc można będzie myśleć o jakichś treningach. Dobrze jednak wiemy, że to jest totalna loteria. Na początku marca może być zarówno +10, jak i -10.