W kolejnym roku lubelscy kibice z pewnością mogą marzyć o złocie. Drużyna na papierze wygląda na znacznie silniejszą, niż była. Zakontraktowanie Maksyma Drabika, podwójnego indywidualnego mistrza świata juniorów, było odpowiednią reakcją na słabości w formacji krajowych seniorów a młodzieżowcy: Wiktor Lampart i Mateusz Cierniak powinni zrobić kolejny duży krok na drodze żużlowego rozwoju. Problem tylko czy na wysokości zadania stanie lider i gwiazda zespołu - Grigorij Łaguta. Uratował Motorowi PGE Ekstraligę Rosjaninowi Motor wiele zawdzięcza. To dzięki jego sensacyjnemu transferowi z ROW-u Rybnik i świetnej skuteczności, udało się lublinianom w 2019 roku utrzymać w PGE Ekstralidze, w najtrudniejszym, bo debiutanckim sezonie. To on w kolejnych latach przekonywał też kibiców, że potrafi rozstrzygać na swoją korzyść najtrudniejsze, nominowane wyścigi. Mieszkający na Łotwie (w Daugavpils) 37-latek jest tym samym ulubieńcem prezesa Jakuba Kępy i jednym z najlepiej opłacanych zawodników w całej lidze (800 tysięcy za podpis i 8 tysięcy za każdy punkt). Sezon 2021 w jego wykonaniu był jednak przeciętny. Tak słabego Łaguty jak w tym roku bowiem, jeszcze PGE Ekstraliga nie oglądała! Jego średnia 1,857 pkt/bieg pozwoliła mu zająć ledwie 17. miejsce na liście najskuteczniejszych w całej lidze i drugie w zespole Motoru. Potrzebują gwiazdy Grigorija Łaguty do tytułu Na przykładzie Fogo Unii Leszno w ostatnich latach utarło się przekonanie, że ligi się nie wygra pojedynczymi gwiazdami, tylko wyrównanym składem i silną formacją juniorską. Tyle, że lublinianom to leszczyńskiego monolitu jeszcze mnóstwo brakuje. Siła Fogo Unii w ostatnim mistrzowskim sezonie (2020) - to było 5 zawodników w gronie dwudziestu najskuteczniejszych żużlowców PGE Ekstraligi, rok wcześniej czterech, a w 2018 roku znów pięciu, a przy tym Emil Sajfutdinow w latach 2019-2020 mieścił się w trójce najbardziej skutecznych. Motor zaś poza Łagutą w tym roku w gronie dwudziestu najlepszych miał tylko Mikkela Michelsena (na 7. miejscu). Dla porównania Betard Sparta Wrocław, która w tym sezonie już zupełnie zadała kłam tezie o wyrównanym składzie potrzebnym do mistrzostwa, miała w czołowej ósemce najskuteczniejszych, aż trzech przedstawicieli: Macieja Janowskiego, Artioma Łagutę i Taia Woffindena. Motor marząc o złocie potrzebuje zatem nie tylko postępów juniorów, punktów Maksyma Drabika czy Dominika Kubery, ale przede wszystkim blasku największej gwiazdy klubu Grigorija Łaguty i jego skuteczności przekraczającej 2 punkty na bieg. Skuteczności, która nie jest niczym dziwnym. Zawodnik ten przez lata przyzwyczaił wszystkich do niesamowitej regularności i faktu, że miejsce w czołowej dziesiątce najskuteczniejszych w PGE Ekstralidze, ma prawie w abonamencie. Gdy ostatnio zawiódł, to stracił pracę Ostatnio tak słaby sezon, jak tegoroczny, 37-latek miał w 2015 roku w barwach drużyny z Torunia. Wówczas wykręcił średnią ledwie 1,868 pkt/bieg, zajął 21. miejsce na liście najskuteczniejszych i... stracił pracę, bo nie takiej gwiazdy w Grodzie Kopernika oczekiwali. W pozostałych latach, od kiedy tylko w 2011 roku trafił do PGE Ekstraligi jako zawodnik Włókniarza Częstochowa, Rosjanin zawsze mieścił się natomiast w gronie dziesięciu najskuteczniejszych. Byłoby tak również w sezonie 2014, ale wówczas nie został sklasyfikowany, bo nie chciał jeździć w pogrążonej w kryzysie finansowym drużynie z Częstochowy. Kłócąc się z właścicielem klubu Arturem Sukiennikiem o pieniądze odjechał tylko 5 meczów z niewiarygodną średnią 2,5 pkt/bieg. W Lublinie pieniędzy w przyszłym roku na pewno nie zabraknie. Rosjanin ma lukratywny kontrakt, który pozwala mu na duże sprzętowe inwestycje i spokojne zbudowanie formy. Kolejny sezon więc odpowie na pytanie czy słabsze tegoroczne statystyki, to był tylko chwilowe problemy sprzętowe, czy powolny zmierzch rosyjskiej gwiazdy. Jeśli regres się powtórzy, wówczas działacze Motoru na pewno będą musieli się mocno zastanowić czy nie warto rozejrzeć się za nową "maszynką do zdobywania punktów". Z przeciętnym Łagutą o złocie mogą bowiem raczej zapomnieć. Skuteczność Grigorija Łaguty w PGE Ekstralidze: 2011 (Włókniarz Częstochowa) - 2,129 (9. miejsce w lidze) 2012 (Włókniarz Częstochowa) - 2,188 (7. miejsce w lidze) 2013 (Włókniarz Częstochowa - 2,212 (7. miejsce w lidze) 2014 (Włókniarz Częstochowa) - 2,5 (niesklas.) 2015 (KS Toruń) - 1,868 (21. miejsce w lidze) 2016 (ROW Rybnik) - 2,214 (4. miejsce w lidze) 2017 (ROW Rybnik) - 2,063 (8. miejsce w lidze) 2018 - zawieszenie za doping 2019 (Motor Lublin) - 2,167 (9. miejsce w lidze) 2020 (Motor Lublin) - 2,157 (8. miejsce w lidze) 2021 (Motor Lublin) - 1,857 (17. miejsce w lidze)