Na domowe starcie z For Nature Solutions Apatorem czekało całe Krosno i to dosłownie. Już po opublikowaniu oficjalnego terminarza tegorocznej PGE Ekstraligi zaczęła się walka o bilety, ponieważ każdy chciał zobaczyć debiut ukochanej drużyny w najwyższej klasie rozgrywkowej. Ogromnego zainteresowania nie popsuło nawet przełożenie spotkania z niedzieli na czwartek ze względu na złe prognozy pogody. - Czuć atmosferę wielkiego święta. Ludzie chodzą na stadion i robią przymiarki na stadionie - mówił nam nie tak dawno jeden z kibiców, Grzegorz Lorens, z którym TUTAJ powspominaliśmy pamiętną i co najważniejsze zwycięską dla krośnian inaugurację z sezonu 1988. Atmosferę przed pierwszym wyścigiem podgrzał dodatkowo trener gości, Robert Sawina. - Chodziliśmy po tym torze. Niestety jest on dziurawy. Są miejsca, gdzie poodparzała się nawierzchnia. Są kamienie, które są niebezpieczne dla samych zawodników. Niestety przygotowanie tego toru jest fatalne. Widocznie gospodarze włożyli w jego przygotowanie niewystarczająco dużo pracy. W regulaminie jest napisane, że granulacja powinna być od zera do pięciu milimetrów. Tutaj mamy granulację do centymetra, albo i więcej. Nie spotkałem się w Polsce z żadnym torem, który tak wygląda - oznajmił na antenie Canal+ Sport 5. W praktyce nawierzchnia jednak nie była taka zła, jak początkowo mogło się wydawać. Owszem, od czasu do czasu żużlowcom lekko podnosiło się przednie koło, lecz z reguły nie powodowało to niebezpiecznych sytuacji. Pierwszy i jak się później okazało jedyny upadek miał miejsce w jedenastej gonitwie. Ucierpiał wtedy Patryk Dudek, który nie tylko mocno się poobijał, ale i skomplikował sytuację For Nature Solutions Apatora. Na jego konto powędrowała literka "W", a trzeba było gonić wynik, gdyż przyjezdni tracili do gospodarzy sześć "oczek". Młodzieżowiec bohaterem Wilków. Pokonał gwiazdę Wśród gospodarzy aż roiło się dziś od nieoczywistych bohaterów. Poza wyraźnie odrodzonym Krzysztofem Kasprzakiem, ze znakomitej strony spisali się młodzieżowcy, po których nawet najwięksi optymiści z Krosna nie spodziewali się tak dobrego występu. Mnóstwo pozytywnego szumu na torze robił zwłaszcza Krzysztof Sadurski. Mamy wrażenie, że wychowanek Unii Leszno przez zimę zmienił się nie do poznania. Poza płynną jazdą imponował on świetnym momentem startowym i w jednym z biegów pokazał plecy stałemu uczestnikowi Grand Prix - Robertowi Lambertowi. Aż szkoda, iż 20-latek nie otrzymał szansy w wyścigu nominowanym, choć trzeba zrozumieć w tej kwestii trenera Ireneusza Kwiecińskiego. Poza meczowym triumfem ważny jest też potencjalny punkt bonusowy za lepszy bilans w dwumeczu, a o ten oba zespoły powalczą dopiero za jakiś czas w Toruniu. Na koniec pojechał za to Krzysztof Kasprzak. Polecamy robić screeny, bo taka sytuacja może prędko się nie powtórzyć. CELLFAST WILKI KROSNO: 50FOR NATURE SOLUTIONS APATOR TORUŃ: 40Cellfast Wilki Krosno: 509. Jason Doyle 12 (1,3,3,3,2)10. Vaclav Milik 8+3 (2,*,2*,0,3,1*)11. Mateusz Świdnicki 0 (0,0,-,-)12. Krzysztof Kasprzak 11+2 (3,2,3,2*,1)13. Andrzej Lebiediew 7 (1,2,1,1,2)14. Krzysztof Sadurski 8+1 (3,3,0,2*,0)15. Denis Zieliński 4+1 (2*,0,2)For Nature Solutions Apator Toruń: 401. Patryk Dudek 8 (3,3,2,w,0,0)2. Paweł Przedpełski 7+1 (2,1,1*,3,0)3. Emil Sajfutdinow 16+1 (2*,3,3,2,3,3)4. Wiktor Lampart 5+1 (1,1,2*,1)5. Robert Lambert 2 (0,1,1,-,-)6. Krzysztof Lewandowski 2 (1,0,0,1)7. Mateusz Affelt 0 (0,0,-)