Dziś włodarze Cellfast Wilków Krosno mogą triumfować. Po wywalczonym awansie szturmem weszli na transferową giełdę i osłabili swoich potencjalnych rywali do walki o utrzymanie. Wyciągnęli z Leszna Jasona Doyle'a, a Krzysztofa Kasprzaka z Grudziądza. Niektórzy twierdzą teraz, że to właśnie GKM a nie Wilki są głównym faworytem do spadku. GKM jeszcze nie powiedział ostatniego słowa W tej sytuacji działacze GKM-u musieli reagować szybko i wypełnić lukę w składzie. Wzięli więc Mateusza Szczepaniaka, któremu wcześniej podziękowali w Krośnie. Innej opcji na rynku jednak nie było. Można mieć jednak spore wątpliwości, czy doświadczony zawodnik poradzi sobie w PGE Ekstralidze. Ostatnie lata spędził na jej zapleczu, więc czeka go trudne zadanie. W Grudziądzu jednak wielkiej paniki nie ma, bo klub ma jeszcze asa w rękawie. Choć nikt o tym głośno nie mówi, to są spore szanse, że do czasu rozpoczęcia nowego sezonu polskie obywatelstwo otrzyma Wadim Tarasienko. Jeszcze we wrześniu informowaliśmy, że stosowny wniosek trafił na biurko prezydenta Andrzeja Dudy. Teraz wszystko zależy od głowy państwa. Od tamtego czasu niewiele się zmieniło, ale sprawa jest o tyle delikatna, że mówimy o żużlowcu urodzonym w Rosji, więc dla prezydenta z pewnością nie jest to łatwa decyzja. Inna sprawa, że Tarasienko z pomocą klubu zebrał wszystkie niezbędne dokumenty i ma pełne prawo, aby ubiegać się o polski paszport. Od lat mieszka w naszym kraju, ma żonę i dziecko, a do tego prowadzi działalność gospodarczą. Co więcej nie powinno być wielkich kontrowersji związanych z jego osobą, bo żużlowiec zaczął ubiegać się o polskie obywatelstwo długo przed wybuchem wojny. Nikt więc mu nie zarzuci interesowności. Tarasienko może odmienić oblicze GKM-u Jeśli spełni się optymistyczny scenariusz, a prezydent podpisze dokumenty przed rozpoczęciem sezonu, to w Grudziądzu będą mogli odetchnąć z ulgą. Tarasienko w GKM-ie byłby wartością dodaną. Być może nawet tym elementem w całej układance, który sprawi, że drużyna będzie mogła być spokojna o utrzymanie, a może powalczy o coś więcej. Nie ma przy tym ryzyka, że Tarasienko odszedłby do innego klubu, bo ma dobre relacje z władzami GKM-u. Ci zresztą cały czas pomagają mu w procedurze ubiegania się o paszport. Nie zostawili go także na lodzie po zeszłorocznym zawieszeniu. Wadim pozostał z drużyną i wspierał młodzież, m.in. Kacpra Pludrę. Czytaj także: I wszystko jasne. Rosjanie pojadą w lidze jako Polacy