Żużlowy Falubaz ma trójkę udziałowców. Największym z nich jest miasto, które posiada 42,7% akcji. Niespełna 38% jest w rękach Stanisława Bieńkowskiego (biznesmen, prezes zarządu firmy Stelmet), a nieco mniej - około 20% ma Robert Dowhan (były prezes klubu, a obecnie poseł KO). Ustępujący prezydent Janusz Kubicki przy poparciu Bieńkowskiego miał większość i wpływ na to, co realnie działu się w zielonogórskim klubie. Po wyborach stało się jasne, że układ się zmieni (wygrał kandydat KO), a to może oznaczać zmiany w klubie. Zaczęły pojawiać się głosy o możliwym odejściu prezesa Wojciecha Domagały. Ta plotka krąży od kilku dni po Zielonej Górze Tymczasem dotarła do nas plotka, którą podzielił się z nami jeden z aktualnych Radnych Miasta, jakoby ustępujący prezydent Janusz Kubicki planował prawdziwy "szach-mat", który miałby sprawić, że po ustąpieniu z urzędu jego obóz wcale nie starci wpływów w Falubazie. Chodzi o potencjalne odsprzedanie jakiejś części akcji Stanisławowi Bieńkowskiemu, które sprawiłoby, że biznesmen stanie się większościowym udziałowcem Falubazu, a miasto do spółki z Dowhanem byłoby w mniejszości. Taki ruch mógłby sprawić, że to Bieńkowski i jego ludzie mieliby największy wpływ na to, co dzieje się w klubie. Posadę zachowałby najpewniej prezes Wojciech Domagała. W najgorszym wypadku zastąpiłby go nowy człowiek z namaszczenia. Polski talent rozmienia się na drobne. Co dalej z jego karierą? Zbycie akcji prawnie jest możliwe Sprawdziliśmy, czy prawnie taki scenariusz jest w ogóle możliwy do zrealizowania. Zgodnie z art. 12 ustawy o gospodarce komunalnej prezydent faktycznie mógłby zbyć bądź odsprzedać część akcji za zgodą Rady Miasta. W czwartek o godzinie 14:00 planowana jest ostatnia sesja dotychczasowej Rady. Z naszych ustaleń wynika, że w porządku obraz takowy wniosek na chwilę obecną się nie pojawił, co nie oznacza, że nie zostanie złożony. Jak słyszymy od lokalnych polityków, obóz polityczny obecnego prezydenta Kubickiego ma zdolności koalicyjne, aby w przypadku takiego wniosku osiągnąć bezwzględną większość i udzielić prezydentowi zgody na zbycie akcji. Ich zdaniem to jednak mało realny scenariusz. W końcu dziś to miasto rozdaje karty w Falubazie, a zmiany takiego stanu rzeczy mogłyby zostać negatywnie odebrane przez wyborców i lokalną społeczność. Utalentowany zawodnik wycofa się z mistrzostw świata? Może być zwrot akcji