Co się dzieje z Wiktorem? Takie pytanie zadają sobie lubelscy kibice. Po bardzo dobrym zeszłym sezonie miał ugruntować swoją pozycję w hierarchii, a tymczasem jedzie naprawdę kiepsko. Przegrywa już nawet u siebie i to z zawodnikami, którzy są niżej notowani od niego. - To nie ten Wiktor. Nie wiem, co jest. Martwi mnie to trochę, bo przecież on kończy wiek juniora. Co będzie za rok, to nie wiem. Hampel miał na jego rzecz stracić miejsce w składzie, a tu wygląda że jest lepszy od młodego - słusznie zauważył pan Tomasz. Cierniak przerósł starszego kolegę Do niedawna lubelscy młodzieżowcy byli mniej więcej na tym samym poziomie, ale obecnie Mateusz Cierniak mocno odskoczył koledze. Choć i ten zawodnik także nie poradził sobie z Sebastianem Szostakiem w meczu z Arged Malesą, co dla obu młodzieżowców Motoru było przykrą niespodzianką. Cierniak jednak punktuje lepiej i skutecznie jeździ także w rozgrywkach międzynarodowych. Wygrał SGP 2 w Pradze i jest liderem klasyfikacji generalnej. Ma drogę otwartą do złota. Motor, czyli klub Lamparta i Cierniaka, na razie jest spokojny, bo punktują inni. Ale juniorzy są im bardzo potrzebni. W play off będą się liczyć pojedyncze punkty. Porażka z zawodnikiem takim jak w tym roku jest Szostak, nie ma prawa im się przydarzyć.