RKM Rybnik z Aleksandrem Szołtyskiem wchodził i spadał do Ekstraligi. On sam okres swoich rządów w klubie oceniał co najmniej dobrze. Mówił, że nie ma sobie nic do zarzucenia. Dowodził, że za jego czasów drużyna odniosła wiele sukcesów juniorskich. Podkreślał, że jest z zawodu nauczycielem, więc postawił na to, co jest bliskie jego sercu. Odmienne zdanie na temat działalności Szołtyska mieli ci, którzy przyszli po nim. Jego następca Michał Pawlaszczyk, tuż po odejściu Szołtyska (po rezygnacji z funkcji prezesa został na chwilę w zarządzie) wypalił, że ten zostawił klub z długami. Nowy prezes Rybek miał zostawić RKM z dużym długiem Mówiło się, że sięgają one 1,5 miliona złotych. Szołtysek miał obiecać, ze pomoże nowemu zarządowi w znalezieniu sponsorów, którzy wyłożą kasę na pokrycie długów. Ostatecznie nic takiego się nie stało. Szołtysek tłumaczył, że nic takiego się nie stało, że on też przejmował klub z długami, a na swojego poprzednika nie powiedział złego słowa. Pawlaszczyk ripostował, że przecież pan Szołtysek zobowiązał się, ze załata dziurę. Miał być gwarantem spłaty długu. Finalnie następca Szołtyska przyznał, że jego odejście, to same plusy, bo z gadania nic nie wyszło, a firmy, które nie chciały rozmawiać z RKM-em wróciły do stołu po odejściu byłego prezesa. Szołtysek wejdzie w sam środek konfliktu Szołtysek odchodził z RKM-u w 2009 roku. Po 12 latach ma zostać szefem szkolących młodzież Rybek, które ostatnio miały wizerunkowy problem ze sprzedaniem Damiana Ludwiczaka do Włókniarza Częstochowa. Prezes ROW-u Rybnik poinformował miasto, że Rybki działają na szkodę, a na dokładkę wykorzystują miejskie pieniądze do robienia biznesu, choć zobowiązały się, że szkoleni zawodnicy będą trafiać do ROW-u. Jak w tym wszystkim odnajdzie się Szołtysek? Przeszłość mu z pewnością nie pomoże. Piękne słowa też nie wystarczą. Zwłaszcza że po drugiej stronie będzie miał twardego gracza, jakim jest prezes ROW Krzysztof Mrozek. W ciemno można założyć, że każde potknięcie Szołtyska trafi do rubryki "żużel bez pudrowania". Mrozek wrzuca od czasu do czasu na klubową stronę publikacje pod tym tytułem. Tam, z użyciem kwitów, rozlicza się z osobami, które zdaniem prezesa publicznie skłamały bądź też zrobiły coś, co zaszkodziło rybnickiemu żużlowi. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź