Wiktor Jasiński długo czeka na swoją pierwszą poważną szansę w ebut.pl Stali. Po skończeniu przez niego wieku juniora niektórzy kibice mieli nadzieję, że zostanie w składzie na pozycji zawodnika do lat 24, jednak na inną strategię zdecydowali się działacze, którzy postanowili zainwestować w perełki z Danii. Summa summarum nie wyszli na tym za dobrze, ponieważ Marcus Birkemose jest o krok od zakończenia kariery, a debiut Patricka Hansena w PGE Ekstralidze okazał się dla niego zderzeniem ze ścianą i konieczny był powrót do pierwszej ligi. Po dwóch latach stawiania na obcokrajowców w Gorzowie w końcu powiedzieli "pas" i tym razem zaufano wspomnianemu wcześniej wychowankowi. Co warto zaznaczyć, 22-latek pewne miejsce w składzie ma tylko na papierze, bo czai się za nim między innymi ekspresowo rozwijający się Timi Salonen, który już w zeszłym sezonie pokazał się ze znakomitej strony nawet na arenie międzynarodowej. Bohater naszego tekstu ma tego świadomość i zapowiada jazdę na sto procent od samego startu rozgrywek. - Muszę pokazać na co mnie stać. Parę słabszych meczów może przecież spowodować to, że skończę na ławce, dlatego muszę mieć się na baczności. Jestem gotowy, chcę walczyć i pokazać, co potrafię - oznajmił w Magazynie Żużlowym na antenie Radia Gorzów. Wiktor Jasiński wywrócił wszystko do góry nogami Wiktor Jasiński nie zamierza również stać miejscu pod względem sprzętowym. Jego garaż przez ostatnie lata zmienił się nie do poznania, a końca olbrzymich zmian wciąż nie widać. - Jeżeli chodzi o sprzęt, to jest wszystko inne niż na początku kariery. Mam mniejsze motocykle i zupełnie inne sprzęgła oraz jednostki silnikowe. W skrócie, wszystko wywróciłem do góry nogami. Co do tunera, to zostaję przy swoim sprawdzonym człowieku, lecz dojdą także silniki od innych. Zobaczymy jaki efekt to przyniesie. Mam nadzieję, że będzie dobrze - dodał. 22-latek powita także w ekipie nowego człowieka, który dla wielu kibiców oraz ekspertów może być totalnym zaskoczeniem. - Jeszcze nie mogę powiedzieć o kogo dokładnie chodzi, aczkolwiek to doświadczony mechanik jeśli chodzi o motorsport. Niekoniecznie żużel, ale miał styczność z inną dyscypliną. Mam nadzieję, że da nam wszystkim pozytywnego kopa - zakończył.