Partner merytoryczny: Eleven Sports

Szykują transferowe hity. To będzie prawdziwe trzęsienie ziemi

INNPRO ROW Rybnik szaleje na transferowej giełdzie. 12-krotny mistrz Polski po awansie do PGE Ekstraligi nie zamierza się zadowolić zawodnikami, którzy zostali na rynku. Z naszych informacji wynika, że prezes rozmawia oczywiście z Andrzejem Lebiediewem i Glebem Czugunowem, ale i też sonduje możliwość wyciągnięcia największych gwiazd z ZOOleszcz GKM-u Grudziądz i Krono-Plast Włókniarza Częstochowa. Jeśli się uda, to będzie prawdziwe trzęsienie ziemi.

Kacper Woryna
Kacper Woryna/Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński

 Max Fricke, Jason Doyle, Piotr Pawlicki i Kacper Woryna, wszyscy oni są na celowniku INNPRO ROW-u Rybnik. W ekipie beniaminka zdają sobie sprawę, że osłabienie głównych rywali w walce o utrzymanie (w tej szufladce są GKM i Włókniarz) może im bardzo pomóc.

GKM i Włókniarz mają się czego bać?

GKM już pochwalił się kontraktem z Fricke, a Włókniarz to samo uczynił w przypadku Woryny. Tajemnicą poliszynela jest, że Doyle i Pawlicki też podpisali w Częstochowie wstępne umowy dotyczące startów w sezonie 2025.

Ileż to już jednak było takich przypadków, że kluby chwaliły się zawodnikami, a ci potem nagle lądowali w innym klubie. W 2023 FOGO Unia Leszno była przekonana, że ma Doyle’a, gdy nagle ogłosiły go Cellfast Wilki Krosno. Działacze ROW-u na własnej skórze odczuli zresztą, że w życiu nie ma nic pewnego. Im też uciekł Andreas Lyager, choć wcześniej uścisnął dłoń prezesowi, a ROW ogłosił, że Lyager zostaje w social mediach. A co było z Grigorijem Łagutą, który obiecał, że zostanie, by odpokutować winy (ROW spadł przez jego dopingową wpadkę), a potem podpisał kontrakt z Orlen Oil Motorem Lublin.

„Lewy najlepszy od 10 lat” - Flick chwali gwiazdę Barcelony. WIDEO/Associated Press/© 2024 Associated Press

W Ekstralidze wszystkie chwyty dozwolone

Ekstraliga już nie raz pokazała, że wszystkie chwyty są dozwolone. Skoro inni mogą, to dlaczego ROW miałby postępować inaczej. Gdyby prezesowi Mrozkowi udało się przekonać choć jednego z wymienionych na wstępie zawodników, to byłby to jego ogromny sukces.

Wiele będzie zależało od tego, co podpisali zawodnicy w Grudziądzu i Częstochowie? Czy cokolwiek podpisali? Zwykle jest tak, że te wstępne umowy mają zapisane kary umowne. Jeśli dajmy na to, Doyle umówił się na kontrakt na poziomie miliona złotych za podpis, to kara umowna może wynosić nawet 50 procent wartości kontraktu.

Wszystko zależy od sposobności portfela

Nie wiemy, czy ROW jest w razie czego gotowy na to, żeby zapłacić kary za zerwanie umowy. Wszystko będzie zależało od zasobności portfela. W ciemno można jednak założyć, że każda z tych umów zostanie wzięta pod lupę.

Gdyby jednak nie udało się nikogo dołożyć, to ROW będzie musiał montować skład z takich nazwisk, jak Lebiediew, Czugunow, Nicki Pedersen (wysłał SMS-a z ofertą), Rohan Tungate, Jakub Jamróg (obaj jeździli w 2024). Jeśli chodzi o zawodnika U24, to ROW może rozważyć Kacpra Grzelaka, który kończy wiek juniora i ma za sobą naprawdę niezły sezon.

Krzysztof Mrozek/Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński
Jason Doyle./Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
Załamany Przemysław Pawlicki./Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem