Idzie wiatr zmian w PGE Ekstralidze. To, że tak będzie było oczywiste od momentu, kiedy Ekstraliga Żużlowa wzięła w zarządzanie także 1 Ligę. Teraz trzeba myśleć równie intensywnie o dwóch produktach. Sprawić, by oba były równie atrakcyjne, by spełniały wszystkie normy. Pogrozili palcem tym, którzy robią antyreklamę Wiem, że ludzie z Ekstraligi tu i ówdzie pogrozili palcem. Jeden z pierwszoligowych działaczy już usłyszał, że za rok takie numery już nie przejdą. Chodziło oczywiście o poślizgi w płatnościach, które dla ligi były antyreklamę, jakiej nie potrzebuje. Zwłaszcza teraz, gdy za chwilę trzeba będzie dwie ligi ładnie opakować i sprzedać telewizji. Ekstraliga ma kontrakt z Canal+ do końca 2025, a 1 Liga Żużlowa do końca 2024. Nic dziwnego, że Ekstraliga za kilka dni chce zaprezentować pakiet zmian, do jakich dojdzie na obu tych szczeblach. To zwyczajnie trzeba zrobić. To ostatni dzwonek, żeby pokazać kierunek, w jakim będzie podążać najlepsza żużlowa liga na świecie i ta, która stanowi jej bezpośrednie zaplecze. Z nowym pakietem będzie można iść do telewizji Do telewizji i sponsorów będzie już można iść z tym nowym pakietem i powiedzieć: popatrzcie, to i to chcemy zrobić. Warto nam zaufać, warto w nas zainwestować, bo mamy wizję, bo z Ekstraligi już zrobiliśmy świetny produkt, a z 1 Ligą będzie za chwilę tak samo. Nie chcę i nie będę uchylać rąbka tajemnicy, co do zmian w ligach. Mogę jedynie napisać, że nie będzie ani powiększenia Ekstraligi, ani KSM. I choć większej Ekstraligi bym chciał, to rozsądek podpowiada, że to nie czas i miejsce. Kołdra jest za krótka. Jak przesuniemy dwie drużyny do Ekstraligi, to na końcu zdemolujemy 2 Ligę, która w razie kadłubowego charakteru zwyczajnie sama się unicestwi. Zmiany tak, rewolucja nie. Kołdra jest za krótka W ośmiozespołowej Ekstra i 1 Lidze też można jednak dokonać zmian, które sprawią, że obie te ligi będą atrakcyjne. Przede wszystkim dla telewizji, która płaci za żużel grube miliony. I jeśli ten stan rzeczy ma się utrzymać, to zarząd Ekstraligi nie może siedzieć z założonymi rękami. Nie napiszę, że teraz macie wziąć do ręki popcorn, zajadać się nim i czekać. Jeśli jednak za te kilka dni przeczytacie, jakie zmiany proponuje Ekstraliga i powiecie: wow, będzie to znaczyło, że działacze, odkładając na bok dwa najbardziej rewolucyjne rozwiązania (powiększenie, KSM) zrobili wam przyjemną niespodziankę. A jeśli większość kibiców to kupi, jest szansa na nowy duży kontrakt z telewizją. Dobrze opakowany pakiet każdy chętnie weźmie do swojego porfolio.