Sukces sportowy wcale nie musi oznaczać awansu i przetrwania tarnowskiego klubu, który w dalszym ciągu boryka się z potężnymi problemami finansowymi. Na potknięcie Unii (brak licencji) czekają w Gnieźnie. Start ma pierwszeństwo do jazdy w Speedway 2. Ekstralidze, jeśli komisja licencyjna nie przyzna licencji triumfatorowi Krajowej Ligi Żużlowej (sam najpierw musi spłacić zaległości względem zawodników). Żużel. Start Gniezno czeka i szykuje transfery Gnieźnianie chcą być gotowi na wypadek "awansu", dlatego działacze prowadzą rozmowy z bardzo solidnymi zawodnikami z zewnątrz. W tym gronie są m.in. Timo Lahti (Unia Tarnów), Robert Chmiel (OK Kolejarz Opole) oraz Patryk Wojdyło (Cellfast Wilki Krosno). Są to jednak opcje tylko na Speedway 2. Ekstraligę. Lahti już zdążył wszystkim zakomunikować, że nie zamierza dłużej jeździć w KLŻ, a Chmiel pozostanie w Opolu. Chyba że znajdzie klub w wyższej lidze.W Starcie przyznają, że przygotowują się na różne scenariusze. Warianty składu są naprawdę różne, a obejmują zarówno Speedway 2. Ekstraligę, jak i Krajową Ligę Żużlową. O nazwiskach na razie gnieźnianie nie chcą jednak rozmawiać. Aktualnie w żadnym z tych wariantów nie ma Kacpra Gomólskiego, 31-letniego wychowanka klubu i byłego wicemistrza świata juniorów. Oszukali Polaków, szykuje się awantura. Czas na gwałtowną reakcjęZ naszych informacji wynika, że do porozumienia, przynajmniej na razie, nie doszedł też Kevin Fajfer, kolejny wychowanek i krajowy lider Startu z zakończonego sezonu. Zawodnik miał już sondować inne opcje na rynku, nie wykluczając powrotu na zaplecze PGE Ekstraligi. Na pewno z Gniezna odchodzi Hubert Łęgowik, który potwierdził to za sprawą swoich mediów społecznościowych. W środowisku mówi się o pozostaniu Sama Mastersa oraz Caspera Henrikssona.Przypomnijmy, że Start miał chrapkę na awans na torze, ale w finale ligi drużyna prowadzona przez trenera Tomasza Fajfera przegrała dwumecz z Unią Tarnów 86:93. Pierwsze spotkanie na torze w Tarnowie odbyło się w cieniu skandalu. Gnieźnianie mieli ogromne zastrzeżenia do stanu toru, a także kwestionowali zaświadczenie lekarskie przedstawione przez zawodnika Unii, Daniela Jeleniewskiego. Prezes Paweł Siwiński złożył nawet zawiadomienie do ZUS-u o podejrzeniu wystawienia nieuzasadnionego zwolnienia. Rosjanin był o krok od powrotu do mistrzostw świata. Prztyczek w nos Polaków