Polskie kluby coraz bardziej koncentrują się na szkoleniu młodzieży. Zwłaszcza w ostatnich latach dobry junior jest na wagę złota, dlatego działacze pragną mieć w zespole możliwie jak największą liczbę wychowanków. Spisali się na medal. To będzie przełom? Niektóre ośrodki decydują się na wybudowanie minitorów żużlowych. Stamtąd wywodzi się chociażby 4-krotny mistrz świata Bartosz Zmarzlik, który niedługo stanie się najlepszym żużlowcem w całej historii dyscypliny. Polak kształcił się w Wawrowie oraz na przydomowym torze. Zielonogórzanie także zapragnęli wybudować taki minitor, więc włączono projekt do głosowania w Budżecie Obywatelskim miasta Zielona Góra. Kibice spisali się na medal i w ich mieście powstanie minitor żużlowy. Koszt całej inwestycji będzie wynosić okrągły milion złotych. Ogólnie to są bardzo dobre wieści dla Enea Falubazu. Oprócz tego powstanie również ośrodek treningowy polepszenie infrastruktury potrzebnej do rozwoju szkółki żużlowej. Inwestycja w młodzież jest w obecnych czasach pożądana. Kluby korzystają dzięki temu z wychowanków, bądź kasują pieniądze za wypożyczenia do innych klubów. Mają już dość. Domagają się wychowanków W Zielonej Górze już od dawna nie pojawił się wybitny wychowanek. Ostatnim jest Patryk Dudek. Syn Sławomira, również byłego żużlowca, osiągnął w szczycie swojej kariery wicemistrzostwo świata, a także mistrzostwo Polski. W dalszym ciągu jest czołowym żużlowcem w Polsce, pomimo że przechodzi obecnie zawahania formy. Falubaz dopiero co awansował, a zarazem wrócił do najwyższej klasy rozgrywkowej. Wiele osób nie ukrywa, że dobrze się stało, że tam jest ich miejsce. Czeka ich ciężki i intensywny sezon. Drużynę oparto na znanych nazwiskach, lecz stosunkowo niepewnych. Zatrudnili doświadczonych medalistów mistrzostw świata, ale także chimerycznych. O utrzymanie powalczą prawdopodobnie z innymi zasłużonymi ośrodkami, czyli Grudziądzem i Lesznem.