Szanse Falubazu na sukces w 2024 roku są znikome. Działacze zrobili co się dało, jednakże i tak czeka ich zażarta walka o ekstraligowy byt. Co niektórzy wierzą jednak, iż drużyna jest w stanie awansować nawet do fazy play-off. To byłby dla nich świetny scenariusz. Szokujące słowa Walka o utrzymanie ma rozegrać się pomiędzy zespołami z Zielonej Góry, Grudziądza i Leszna. Te trzy ekipy są do siebie zbliżone pod względem potencjału. Jedna z nich będzie musiała spaść, co dla każdej będzie bardzo gorzką pigułką. Ireneusz Maciej Zmora wierzy, że to właśnie zielonogórzanie wyjdą z tych starć obronną ręką. Chwali bardzo Piotra Protasiewicza, dzięki któremu 7-krotni mistrzowie Polski mieliby zameldować się w... play-off!. - Piotr Protasiewicz, to największy argument, jaki w swoich szeregach ma Falubaz. Jeszcze niedawno przecież siedział na motocyklu, a teraz sprawdza się w roli trenera/menedżera. To on konstruował tę drużynę, która w cuglach awansowała do PGE Ekstraligi. Wydaje mi się, że Piotr będzie w stanie tę drużynę skonsolidować i będzie w stanie zrobić takie warunki na torze i w parku maszyn, żeby zawodnikowi chciało się te mecze wygrywać i współpracować ze sobą. Moim zdaniem ta drużyna będzie w pierwszej szóstce kosztem Leszna i Grudziądza - oznajmia w Telewizji Gorzów. Tutaj polecą iskry Awans Falubazu był niezwykle potrzebny. Głównie ze względów marketingowych. Wiąże się z tym powrót Derbów Ziemi Lubuskiej pomiędzy drużynami z Zielonej Góry oraz Gorzowa Wielkopolskiego. W spotkaniach Falubazu z Fogo Unią także iskrzyło i kibice już odliczają dni do tego starcia. Mecz ten nazywany jest świętą wojną.