Mateusz Wróblewski, INTERIA: To był fantastyczny występ. 17 punktów w meczu derbowym, w którym wynik był na styku robi wrażenie. To już w pełni to, czego szukałeś? Janusz Kołodziej, Fogo Unia Leszno: - Najlepsze jest to, że na treningach nie wyglądałem najlepiej. Wręcz w boksie z mechanikami przeżyliśmy nerwówkę. Czułem, gdzie jest problem. Na treningu próbowaliśmy przekładać się w inną stronę, a podczas zawodów poszliśmy starym tropem i to zdało egzamin. Czyli dobrze rozumuję, że żadnego problemu tak naprawdę nie było? - Tak, dokładnie. Na treningu zajechałem jedną rzecz, wymieniłem ją i podczas meczu wszystko zagrało tak, jak powinno. Proszę mi wierzyć, że trening naprawdę nie wyglądał dobrze w moim wykonaniu. Nic nie wygrywałem. Żużel. Janusz Kołodziej nie spał przed meczem. Wszystko przez nerwy Zatem wkradły się nerwy... - Z piątku na sobotę nie mogłem w ogóle spać. Denerwowałem się strasznie. Czułem w kościach, że zawody będą wymagające i tak się stało. Snu miałeś jednak więcej, niż Antoni Mencel, bo on całą noc pędził z Glasgow na zawody w Lesznie. - Nie zazdroszczę mu. Obserwowałem zawody, śledziłem jak to możliwe, że w ogóle może zdążyć. Przeżywałem, że na wyspach pada i być może coś nie wypali. Na szczęście się ułożyło. A Antek nie dość, że po zawodach zmęczony, to jeszcze potłuczony po upadku. Żużel. Pogoda wpłynęła na tor Unii Leszno. Kurzyło się niemiłosiernie Co możesz powiedzieć o torze? Strasznie się kurzyło. Było coś widać, gdy jechałeś za plecami rywala? - Na szczęście byłem z przodu, a gdy w jednym biegu jechałem za rywalem, to bardzo blisko niego. Rzeczywiście słońce wysuszało tor. Kurzyło się nawet po polaniu. Trzeba nad tym aspektem popracować. Mijanek było mało, wydawało się, że to nie tor pod Janusza Kołodzieja. - Dlatego musiałem się mocno skupić na wyjściach spod taśmy. Wiedziałem, że to da mi punkty. Starty są moją bolączką, ale mechanicy świetnie przygotowali mi sprzęt, a ja nie spałem na starcie, więc motocykl śmigał. Cała reszta zespołu miały kłopoty. - Tor jest specyficzny, gdy jedziemy o tak wczesnej porze. Rzeczywiście można się pogubić.